Wspominałam już, że u mnie w pracy jest stolik na którym zawsze jest pełno słodyczy a ten stolik stoi zaraz koło mnie?
Poniżej tylko ułamek tego co dziś stoi na stoliku...staram się tam nie patrzeć ale wzrok ciągle mi ucieka...dlatego postanowiłam wam o tym powiedzieć natychmiast bo dzięki temu nie ulegnę...
A to jest pełniejszy obraz (chociaż trochę zamazany bo zdjęcie robione z odległości). Po prawej te muffinki a po lewej pełno ciastek i babeczek...jak ja mam to przetrwać???
tibitha
27 lipca 2016, 11:22Może poproś koleżankę, która wypieka te wszystkie słodkości, żeby zrobiła jakąś wersję dietetyczną. Jest tyle fajnych przepisów. Ciasta, muffinki i inne desery dietetyczne nie smakują gorzej niż te robione. A jako uzależniona słodyczoholiczka radzę Ci, żebyś jednak raz na jakiś czas, kiedy naprawdę czujesz, że musisz zjeść coś słodkiego zrobiła to. Ochoty na słodycze nie zajesz niczym innym i w końcu okazuje się, że zjadasz to czym chciałaś oszukać swój organizm i mimo wszystko coś słodkiego, chociaż się przed tym wzbraniałaś. Pozdrawiam :)
bashita
27 lipca 2016, 11:26Ja nie wiem czy ona potrafi takie dietetyczne robić. Poza tym nie chcę uchodzić za tą co wybrzydza. Na szczęście ona te muffinki przynosi tylko raz na jakiś czas a najczęściej na tym stoliku są te słodycze sklepowe. Nie zamierzam całkowicie odmówić sobie słodkiego, chcę jedynie nauczyć się panować nad swoimi zachciankami i skończyć z codziennym objadaniem. Zauważyłam, że wczorajszy sukces bardzo mnie zmotywował i dał więcej energii na dalsza pracę nad sobą więc myślę, że będzie dobrze :)
beaataa
27 lipca 2016, 07:26Ale Ci współczuje, one jeszcze pewnie pachną obłędnie:( Nie możesz poprosić żeby stoik stał gdzie indziej, bo Ty się odchudzasz? A właściwie to nie prosić, tylko powiedzieć, że się odchudzasz i nie chcesz mieć słodyczy pod nosem codziennie i niech stawiają to gdzie indziej.
bashita
27 lipca 2016, 08:54No właśnie nie ma gdzie tego przestawić. Na szczęście zapach do mnie nie dociera. Muszę po prostu ćwiczyć silną wolę :)
jamida
27 lipca 2016, 06:44oo rany............
Majkkaa4
26 lipca 2016, 22:30a to jakaś okazja? zrób wizualizację, że w każdym ciachu siedzi gruba, wypasiona gąsienica, pająk......wstaw to, czego nie lubisz najbardziej
bashita
27 lipca 2016, 08:52No właśnie oni tak codziennie, bez okazji. Na szczęście udało się i nie zjadłam :)
malvinella
26 lipca 2016, 20:29ja mam w pracy mniej więcej podobnie...dasz radę, tylko my się wszystkie odchudzamy to wynosimy innym te słodycze...
tiennka
26 lipca 2016, 14:28Udawaj, ze ich tam nie ma... Że to tylko fatamorgana. ;)
bashita
26 lipca 2016, 14:30Już mi lepiej...jak już o tym napisałam to jakoś tak te pokusy odeszły :) Najgorzej to właśnie wytrwać tuż po obiedzie bo wtedy ma się ochotę na jakiś deser :)
bashita
26 lipca 2016, 14:23Dodam, że te babeczki są w 100% domowe. Koleżanka sama piecze i co chwilę nam przynosi te cudeńka...
JaTezBedeFit
26 lipca 2016, 14:22matko kochanienka to bylby moj koniec...i masz tak codziennie? :D
bashita
26 lipca 2016, 14:24no prawie codziennie, takie babeczki są rzadziej ale reszta ciastek to prawie codziennie...Rzadko się zdarza moment, że stolik jest pusty, zawsze są na nim choćby zwykłe herbatniki
E-milka84
26 lipca 2016, 14:35skoro rzadko jest pusty to ludzie nie jedzą ;) bądź jak ludzie i nie jedz ;)
bashita
26 lipca 2016, 14:37Jedzą jedzą tylko jest regularnie napełniany :) A co ciekawe największym pożeraczem jest nasz kolega co jest chudy jak patyk...ja nie wiem, gdzie on to wszystko mieści :)
JaTezBedeFit
26 lipca 2016, 14:49to ja juz wiem ze gdybym pracowala w takich warunkach to spokojnie bym miala juz z 10 kg wiecej :D ale mimo to zazdroszcze troche, taaakie pysznosci..... :D
E-milka84
26 lipca 2016, 14:06zrob swoje ciasteczka i czestuj nimi innych, słodkie bedą ale i lekko Ci będzie po nich ;) ja sie długo opierałam przed tym przepisema teraz to robi je moja 9letnia córka tak mega proste są ;) 2 banany widelcem na papke zrób - 6 czybatych łyżek płatek owsianych błyskawicznych (po upieczeniu kompletnie ich nie czuć) dodaj troche rodzynek, orzechów czy ziaren słonecznika, migdałów co tam masz. wymieszaj razem, piecz ze 20min w piekarniku w formie ciasteczek na blaszce - zdejmij z blaszki jak ostygnie bo inaczej nie odkleisz ich ;) z tej porcji wychodzi 12sztuk na oko - u mnie każdy dostaje po 4 i krzyczą że mało ;)
bashita
26 lipca 2016, 14:09O! Super! Dziękuję za przepis. Wypróbuję jak najszybciej :)
E-milka84
26 lipca 2016, 14:13Ekstra ;) I jeszcze Ci podrzucę coś słodkiego - tylko wiadomo bez przesady ale zdrowe ;) kiedys w pracy wyjmuję placuszki (jak nalesniki tylko z maki zytniej) i smaruje mazidłem - koleżanka patrzy w szoku co ja robie ze nutelle na diecie jem ... a ja mialam zblendowane 2 banany z 3 czy 4 łyzkami czarnego kako. ;) Cała filozofia - moja córka jak chce czekolade to mówi: mamo zrób domowa nutellę ;)
bashita
26 lipca 2016, 14:17Domową nutellę też kiedyś robiłam ale w sumie za tą oryginalna nie przepadałam nigdy więc i ta domowa mnie nie zachwyciła...już wolę gruszę posypaną czekoladą z dużą zawartością kakao (70%) i zapieczoną w piecu :) Polecam
E-milka84
26 lipca 2016, 14:18wow - to ja skorzystam tym razem ;) ja kiedys znalazłam czekolade z 90% kakao czy 93 - jakbym prawie kakao zwykłe jadła ;)
bashita
26 lipca 2016, 14:2190% to jeszcze nigdy nie widziałam. 81% kupuje w lidlu i tez jest dobra. Wystarczy przekrojoną na połówki gruszkę posypać startą na tarce czekoladą i do pieca :) Smacznego :)
angelisia69
26 lipca 2016, 14:02mnie jakos by nie kusilo,zobrazuj sobie ze to tylko puyste kcal ktore odloza sie w tkance % i zdrowia nie dodadza :P Badz silna ;-)
bashita
26 lipca 2016, 14:08Ja sobie to co chwilę powtarzam ale jakoś to do mnie nie dociera. Jak o tym napisałam to zrobiło mi się lepiej. Najtrudniejszy moment jest wtedy gdy jestem zaraz po obiedzie bo wtedy najbardziej nachodzi ochota na słodkie, później to mija :)