Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
65,4
15 kwietnia 2011
Po wczorajszej pizzy i piwku waga stoswnie pokazuje 65,4, można się było tego spodziewać. Pora znów podietkować,a nie będzie łatwo. Dziś powinnam dać radę, jutro już będzie trudniej bo umówiłam się z T., a w niedziele babski wieczór u mnie więc będzie winko i przekąski. Wczoraj był dzień kondycyjny, ale od dziś wraqcam do ćwiczeń i nauki angielskieg. trzeba skończyć z leniuchowaniem
krwawaMerry1986
15 kwietnia 2011, 21:49grzeszki w weekendy? hm, skąd ja to znam? ;)