Mimo alkocholu i spotkań towarzyskich w czwartek, sobotę i niedzielę waga od kilku dni każdego poranka pokazuje 64,6 lub 64,7. Pora powalczyć o utratę kolejnego kilograma. Dieta i ćwiczenia dają efekty. Waga przestał rosnąć. Najwięcej spalam chyba na rowerkach, ale po treningu w sobotę i w niedzielę, muszę sobie zrobić przerwę, za badzo boli mnie pewna wrażliwa część ciała.