Wczoraj wieczorem dopadł mnie jakiś kryzys, nie wiedziałam co się dzieje. Jadłam w nocy wszystko co popadnie. Dziś się wyjaśliło. Dostałam w końcu @, trochę się opóźnił i powoli zaczynałam się martwić. W sumie dobrze wyszło, bo teraz przynajmniej istnieje duża szansa, że nie dopadnie mnie @ w Chorwacji, a jeśli nawet to dopiero pod koniec wyjazdu.
Jeśli chodzi o dietę to zaczynam od nowa w sobotę, a teraz przyjechała ciocia to trzeba sobie pozwolić na odrobinę przyjemności. No i od przyszłego tygodnia biorę się do roboty i zaczynam intensywnie ćwiczyć.
schudne21
7 kwietnia 2011, 20:21u mnie dzisiaj tak samo @, może stąd to moje obzarstwo? pozdrawiam