Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: kopenhaska dzień 4 (65,5)
14 maja 2010
Dziś idzie i całkiem nieżle. Sałatka owocowa była po prostu przepyszna (chyba trochę za dużo jej zjadłam). Jutro umówiłam się z kumplem na bieganie w parku. Mam nadzieję, że się nie skompromituje.Chyba jestem troszkę osłabiona. Nie wiem czy to dieta czy pogoda, a może brak ćwiczeń. Pora wziąc się za siebie, a więc do roboty...