Dziś, zakończenie naszej przygody marszowej. Niezbyt przyjemne.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
barbra1976
5 marca 2025, 16:48Katolicy wszędzie się wcinać chcą, nieproszeni. Eutanazja to najwyższe dobro.
kunupi
5 marca 2025, 13:58Chciałabym móc świadomie zadecydować o momencie odejścia w obliczu choroby. Gdy patrzyłam na cierpienie mamy, gdy odchodziła a nie trwało ono chwile tylko rok to miałam w głowie przeróżne myśli. Modlimy się "Od nagłej śmierci uchowaj nas Panie.." ale w obliczu cierpienia i beznadziei z jakim stykalam się przez ostatni czas mam inne mysli.
Babok.Kukurydz!anka
5 marca 2025, 21:17Teściowa chorowała na stwardnienie zanikowe boczne. Ostatni czas się już nie potrafiła komunikować. Więc ludzie udawali że jej w pokoju nie ma. Bo patrzenie na jej chude ciało było trudne, a rozmawiać i tak się nie dało. Kiedyś przeczytałam że człowiek przewlekłe chory w Polsce umiera dwa razy.
equsica
5 marca 2025, 13:03Super wyprawa. Zazdroszczę