Dziś wrzucam od razu zarys szlaku. Takie trasy lubię najbardziej. Cześć ścieżek była w lesie, gdzie pomimo palącego słońca mieliśmy chłodek, cześć była wśród pól, były zejścia do rzek i wodospadów oraz plaż oraz trochę drogi utwardzonej.
Kilkukrotnie schodziliśmy krętymi ścieżkami w dół, aby popatrzeć na fale rozbijające się na kamieniach. Trafiliśmy tam też na naturalny basen, a także ludzi kąpiących się pod wodospadem.
Trasa miała być szybka, na 5km I mieliśmy tego dnia odpoczywać. Zeszło jednak dłużej, bo skorzystaliśmy z opcjonalnych zejść, aby zobaczyć więcej. Zaliczyliśmy też lunch przed szlakiem, zamiast kolacji po, aby być wcześniej w domu. Byliśmy o 19, więc średnio się to udało.
Lunc bbył bardzo smaczny. Zjadłam doradę, a Ukochany makrele.
Wieczorem zaś odpoczywaliśmy w jacuzzi z winem i deską serów. Na te okazje wożę zawsze plastikowe kieliszki. Wolę nie ryzykować zbicia szkła w wodzie. Obejrzeliśmy stand up Olki Szcześniak. Polecam.
equsica
13 października 2024, 16:09Polecasz jakies buty na tego typu wyprawy? Przede man polskie Bieszczady i nie wiem co kupić;D
Babok.Kukurydz!anka
13 października 2024, 16:17Mam z decathlon buty za kostkę. Nakładam na nie jeszcze rękawki kompresyjne z temu aby kamienie mi nie wpadały. Drugie buty, które noszę to buty z holenderskiego sklepu ubezpieczalni komunikacyjne ANWB. Mają oni markę Human Nature. Są moim zdaniem wygodniejsze. Oba modele nie za drogie, wodoodporne, wymagaja używania wełny owczej, aby się nie obcierać. Te z decathlon. Obcierają mi pięty, gdy idę pod górkę. Plastry czy wełna zapobiegają.