Wczoraj był świetny dzień. Najpierw byłam pomagać na produkcji. Moja praca jest spokojna, wymaga czasem tężyzny fizycznej, ale najczęściej albo cały dzień siedzę, albo stoję albo trzymam rece niewygodnie w górze. Na produkcji praca jest bardziej dynamiczna. Byłam przez to też szczuplejsza gdy tam pracowałam. Lubię tą pracę, bo są tam bardzo fajni ludzie, weseli, z ciekawymi historiami. Po całych tygodniach pracy we dwójkę lub samej, tam odżywam. Świetnie się wczoraj bawiłam, choć pod koniec dnia z wysiłku i biegania, naszła mnie trudna do zbicia migrena.
Normalnie spałam jakieś 1900-2000 kcal na dzień. Spalilam wczoraj ponad 3.4 tys kcal. Głównie dzięki pracy. Aktywnych kalorii miałam niemal. Tyle samo co ppm.
Wieczorem mieliśmy ostatnie spotkanie klubowe. Fotograf Duco De Vries oceniał nasze zdjęcia i wybrał zdjęcie roku. Spośród moich zdjęć, wszystkie dostały pochwały i zero krytyki. Pochwalił mój pomysł na zdjęcia oraz wykonanie. Kreatywność, łamanie norm i konceptu. Zdjęcie przedstawiające gitarzystę, które wcześniej było w gazecie, zajęło 9 miejsce w konkursie zdjęcia roku. Jestem z siebie ogromnie dumna. Miałam też wsparcie członkiń klubu, które powiedziały o krytycez jaka się najczęściej spotykam w klubie. Duco bronił mojej wizji artystycznej, mówią ze zasady w fotografii nie tworzą sztuki. Ogólnie wielu konserwatystow w klubie dostało psztyczka w nos.
W domu byłam grubo po 23. Jestem bardzo zadowolona, jak ten dzień minął. Nawet mogłam poleżeć na kanapie i jeść ciastka. Pewnie i tak nadal miałam deficyt kaloryczny.
ishapper
8 maja 2024, 23:12Gratulacje :)
PACZEK100
7 maja 2024, 11:27Gratuluję, taka pochwała na pewno dużo dla ciebie znaczy:)
Berchen
7 maja 2024, 09:52Waaaw🥰❤️, ciekawe spotkania w tym klubie, powodzenia ☘️☘️☘️☘️☘️☘️