Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pierwszy dzień postu



W dni robocze nie jem śniadań – chyba, że bardzo jestem głodna. Więc unikam tych ok 300 kcal, jakie normalnie rano bym zjadła. Do pracy biorę jabłko i takie ciastko zbożowe, w razie jakbym była głodna. Takie ciastko z suszonymi owocami czy kokosem jest może i nadal ciastkiem, ale swoją robotę robi. Nie jestem głodna i ma 150 kcal. Jabłko poniżej 100 kcal.

Tymczasem zaś mój kolega wrócił z wakacji w Polsce i przywiózł domowy pieczony chlebek razowy oraz smalec z fasoli. Dostałam do posmakowania na przerwie, a na kolejnej już mi dał, bo mi smakowało. No halo, ale domowej roboty ja rzadko odmawiam. Musiałby mnie ktoś salcesonem chcieć karmić, bym odmówiła.

Zaś jak wyszłam ze stołówki to czekały na mnie koleżanki z upieczonym brownie z cukinii. Więc znów moje długie zęby na słodkie się ucieszyły. Ciasto było wilgotne, orzechowe, pyszne. Nawet nie za słodkie.

Nijak to kalorycznie dodać do bilansu, więc dodałam zwykłe brownie. W domu zaś miałam świeża pizzę, bo mąż wyhaczył w promocji w Lidlu, a już leżała w lodówce chyba od piątku, więc zjadłam. Oczywiście ze smakiem, a nie za karę. Wyszło mi 1950 kcal na cały dzień. Nawet nie wypiłam Inki, ani nie przegryzłam tego niczym, choć Annet wieczorem kusiła mnie jodenkoeken – moimi ulubionymi kruchymi ciastkami. Przy okazji będąc u niej, szydełkowałam dalej swój sweterek, aby w końcu policzyć oczka i zorientować się, że 7 rządków wcześniej mi jedno uciekło. Dziś będę pruć.

W ogrodzie jest trochę kwiatów. Chyba przeniosę doniczki sprzed domu za dom, bo robi się tam już mało słońca. Truskawki robią rozsady, hiacynt kwitnie, papryka zaczyna robić kwiatki. Zaczęłam zbierać pomidory roma – o wiele bardziej miękka skórka, ale kompletnie zero smaku. Moja chryzantema, którą dostałam tydzień temu, pięknie wygląda. Chyba pójdzie przed dom. Zimno i cień chyba nic jej nie zrobi.

Przyszedł mój składany campingowy czajniczek. Jakiż on jest maleńki. Wodę grzeje na dwa kubki, więc w piątek jak pojedziemy do Limburgii to będziemy mogli się kawy napić z Ukochanym. Sam się wyłącza po zagotowaniu, ale guziczek mu nie odskakuje. Muszę o tym pamiętać, i aby go dla spokoju odłączyć zawsze. Chcę też sobie kupić składany stoliczek, bo na trawie jakoś niepewnie takie rzeczy stawiać.

  • PACZEK100

    PACZEK100

    22 sierpnia 2023, 12:52

    Bardzo lubię ten smalec weganski i często też u mnie gości na kanapkach. Super sprawa z tym czajniczkiem!

  • .krcb.

    .krcb.

    22 sierpnia 2023, 08:53

    Ile masz węgli w makro?

    • Babok.Kukurydz!anka

      Babok.Kukurydz!anka

      22 sierpnia 2023, 13:31

      Nie planuje jedzenia. Po prostu ograniczam. Jeśli masz sugestie to dawaj, chętnie zobaczę.

    • .krcb.

      .krcb.

      22 sierpnia 2023, 14:22

      A bo myslalam ze może wrzucasz do fitatu to byś wiedziala ile węgli...ogólnie mi służy low carb wiec tak ok 100g węgli no i broń Boże ciastka zbożowe jedzone na pierwszy posiłek lepiej zjeść orzechy, jajka czy nawet ser w sensie takie jest moje podejście

    • Babok.Kukurydz!anka

      Babok.Kukurydz!anka

      22 sierpnia 2023, 16:08

      Lubię węgle. Wrzucam do myfitnesspal ale bez planowania na przód to każdy dzień jest inny. Mąż decyduje co jest w lodówce i nierzadko decyduje co i kiedy zjem. Mi tak jest wygodnie. Wiem że zawsze zjem smacznie i zdrowo, a jedynie muszę pilnować ilości, bo on dużo robi i dużo nakłada.

    • .krcb.

      .krcb.

      22 sierpnia 2023, 19:53

      To że lubisz węgle nie znaczy że Twoja trzustka też a gwarantuje ci ze nie 😉

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.