Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nadgarstek, plony, treningi


W drugim tygodniu Motywatora było dość sporo tenisa. W poniedziałek mieliśmy lekcję, a we wtorek poszliśmy znów grać debla. Zrobiliśmy sobie mały turniej i graliśmy w 4 pary. Z moim poziomem gry, skończyliśmy na ostatnim miejscu z mężem. Później on poszedł jeszcze grać w czwartek, bo był umówiony mecz i jedna znajoma nie mogła iść i szukała zastępstwa. Ja zostałam w domu, bo nie dość, że mój poziom gry mam wrażenie, ze rujnuje innym zabawę, to w dodatku mój nadgarstek znów daję się we znaki.

Zaliczyłam trochę biegania w tym tygodniu. Przede mną jeszcze 1-2 biegi. Sobotni bieg z planu treningowego i niedzielny marszobieg. Chcę zobaczyć jak daleko dotrę w taki sposób. Fajnie byłoby sobie pobiec do Den Helder i z powrotem. Póki co testuję się bliżej domu. Poniżej kilka zdjęć z biegów. Na polu z liliami widać, że zostały one już ogłowione, a te niższe rośliny się uchowały i kwitną. Białe poletko to jakaś testowa odmiana chyba, bo jest tego naprawdę mało. Może tak jak w naszej firmie – wysadzili na zewnątrz rośliny, aby zobaczyć ich odporność na warunki atmosferyczne. W przeciwieństwie do moich tegorocznych lilii – te białe pachną.

Tym razem zamiast szyny, użyłam taśmy fizjo. Kierowały mną głównie względy praktyczne – w szynie nie mogę dobrze pracować. Ubieranie spodni nawet przeszkadza. Taśmy dają pełnię ruchu, a przy tym podtrzymują ścięgno. Szyna tylko ogranicza ruch i tym samym daje ręce odpocząć. jednak pod koniec dnia nadgarstek nadal mnie boli, bo muszę coś w pracy przenieść 100 razy czy inne takie. Nie chcę uchodzić za kalekę i szkodzę sobie jeszcze bardziej. Tym razem po jednym dniu tejpowania, faktycznie ból minął. Na wszelki wypadek ponoszę jeszcze ze dwa dni.

W moim ogrodzie zakwitła biała alstromeria. Wciąż czekam na żółtą. Zakwitła też albo czerwona, albo ciemno różowa. Nie wiem, na pewno obie mają i tak czerwone kwiaty – prawdopodobnie popełniłam błąd przy opisywaniu kolorów.

Moja donica ratunkowa ma się dobrze. Co prawda nie wszystkie wsadzone do ziemi odmiany wytwarzają korzenie, ale dam im czas do przymrozków i wtedy albo je wykopie i przesadzę do małych doniczek i wezmę do domu, albo zostaną wyrzucone do kontenera na odpad zielony. Same zaś małe doniczki widoczne na zdjęciu zawierają kilka różnych odmian alstromerii, które mam nadzieję wzmocnią się tego lata i będę mogła je również schować na jesieni. Jest wśród nich także odmiana żółta [w zasadzie to dwie żółte odmiany], są różowe, fioletowe i chyba jedna purpura. Także są odmiany niskie – czerwona, kremowa i dwukolorowa. Te sadzonki powstają przypadkowo, gdy wyrywa się przekwitnięte pędy alstromerii. Alstromerii nie ścina się, ale wyrywa – czasami powoduje to oderwanie stożka wzrostu i tym samym krzewienie się podziemnej łodygi. Gdy tak się dzieje i widać kawałek korzenia, wsadzam taką sadzonkę do tej dużej donicy w nadziei, że roślina przeżyje i się rozrośnie. Może za rok przed domem będę mieć więc po obu stronach drzwi nie begonie a właśnie niskie alstromerie?

Dahlia Tropical ma się świetnie. Creme de cassis robi dopiero drugi kwiat, a Hy trio najwyraźniej będzie tylko biała. Kolejna bulwa puszcza białe kwiatki. A liczyłam na takie piękne fioletowo-różowe.

Z warzyw to mam urodzaj. Zebrałam cała miskę fasolki i agrestu. Są jeszcze ostatnie truskawki. Cukinie pojawiają się jedna za drugą. Nawet jedna zaczyna być już ładnie pękata. Pomidorów jest naprawdę sporo i są również dość duże. Czekam teraz na zmianę koloru. Z fasolki zbiorę pewnie jeszcze jeden raz plon, truskawki chyba wkopię do ziemi, aby przezimowały poprawnie. Boję się trochę tej ziemi z grzybem, ale może nie zaszkodzi im. Był moment, kiedy wyglądały gorzej, ale obecnie robią nowe liście. Wydaje mi się, że za bardzo przeschły. W ziemi im to nie będzie groziło. Żółte pomidory owocują, a peperoni nie chce się rozwijać. Myślę że też potrzebuje przesadzenia w większe doniczki i lepszej kontroli nawodnienia. Chyba też już czas, abym sypnęła bardziej nawozem.

  • sachel

    sachel

    19 lipca 2023, 12:19

    U mnie też ładna fasolka i cukinie. A wysyp mam ogórków.

  • Julka19602

    Julka19602

    18 lipca 2023, 08:42

    Brawo za działalność ogrodniczka. Widać że to co robisz to z pasją i zamiłowaniem. Piękne roślinki. Pozdrawiam

  • PACZEK100

    PACZEK100

    18 lipca 2023, 06:51

    Jakie plony! Ja się obłowiłam u babci na działce w niedziele teraz trzeba to wszystko zjeść:D

    • Babok.Kukurydz!anka

      Babok.Kukurydz!anka

      18 lipca 2023, 08:09

      Boję się że dojdziemy do tego miejsca z pomidorami. Jeśli nie przyjdzie kataklizm, będzie ich sporo.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.