Może jestem dziwna, ale uważam, że luksusem jest już ciepła woda. Naszła mnie ta myśl, jak byłyśmy pod namiotami. Spałam na ziemi, nosiłam przepocone ubrania, jadłam suche pieczywo i sałatki ze sklepu i jakoś to wszystko było do zniesienia. Najprzyjemniejszą częścią dnia było wyjście spod prysznica, zrelaksowana, czysta, pachnąca. Zmyłam z siebie krem na słońce, owady, które do niego się przyklejały, kurz, piasek, trawę. Miałam świeżą skórę głowy, rozczesane włosy.
Myślę, że to uczucie nie byłoby takie przyjemne, gdyby nie była to ciepła woda. Nawet w te gorące dni. Koi ona nerwy i mydło się lepiej pieni.
W domu podobnie – mogę siedzieć pod ciepłym kocykiem, mogę ubrać się cieplej, ale jesli pod prysznicem miałabym zimną wodę to nie byłoby tak fajnie. Zimą jak jest mi bardzo zimno, bo marznę w pracy i potem w domu czasem nie mogę się rozgrzać, na przykład po dłuższym biegu czy rowerze, to gorąca woda pod prysznicem jest powodem do naprawdę wspaniałego nastroju i samopoczucia. Czasem stoję pod wodą dłużej, właśnie, aby się ugrzać.
A wy? Bez jakiego luksusu nie potraficie żyć?
sacria
7 lipca 2023, 23:45Za każdym razem, kiedy jest problem z kotłem gazowym doceniam "luksus" posiadania ciepłej wody, więc wiem trochę o co Ci chodzi- to taka rzecz, której kompletnie nie doceniamy mając ją na co dzień, i przy dwóch dniach bez ciepłej wody gorący prysznic to naprawdę to, co sprawia radość;) Generalnie dla mnie luksus to nie są rzeczy- żadne ciuchy, żadne samochody, gadżety. Możliwość doświadczenia pewnych rzeczy- bycia na drugim końcu świata, szlajania się i cieszenia chwilą, czas dla siebie jest dla mnie luksusem- kiedy nic nie muszę, nigdzie się nie spieszę. Niezależność też tak widzę.
barbra1976
7 lipca 2023, 10:14Ludzie po prostu sobie nie zdają sprawy z tego, jakie mają szczęście żyjąc w miejscach, że luksus ciepłej wody lecącej ze ściany stał się podstawą.
barbra1976
7 lipca 2023, 10:15Latem u mnie zimny prysznic to podstawa zachowania zdrowia psychicznego 😁
PACZEK100
6 lipca 2023, 12:37Na campingu ciepła woda to na pewno luksus:) dla mnie luksus to firmowe perfumy które uwielbiam:) tylko da coraz droższe więc coraz trudniej mi sobie na nie pozwolić;)
krolowamargot
6 lipca 2023, 10:53Dla mnie czyste wygodne łóżko i łazienka z ciepłą wodą i toaletą to jest kategoria basic needs, nie luksus. Zupełnie nie odnajduję się w rzeczywistości biwakowo- campingowej. Ale nie mam też potrzeby, żeby się w takie rzeczy pchać.
Babok.Kukurydz!anka
6 lipca 2023, 16:20Ale na campingu są czyste toalety oraz prysznice z ciepła wodą. Jak najbardziej. Wszystko czyste, zadbane. Sprzątane kilka razy dziennie. Łóżko można zabrać polowe do takiego namiotu jak nasz.
krolowamargot
6 lipca 2023, 16:31ej, wygodne łóżko wyklucza polowe, nic nie nie poradzę. Ja potrzebuję łóżka z materacem. Tak wiem, raz używałam takiej toalety, jak byliśmy przejazdem gdzieś. Ale to wciąż nie luksus, tylko basic needs. Luksus to torebka od Versace, czy buty od Salvatore Ferragamo, butelka Vueve Clicquot, bransoletka vintage wysadzana rubinkami, kolekcjonerska wersja ulubionej powieści, czy półkilowa puszka kawioru. Choć pewnie mój stary przesunąłby ten kawior do needs, nie basic, ale wciąż. Jedwabna pościel. O, bez tego latem słabo mi się żyje, tak samo jak bez lnianej. Ale czy to luksus? Dyskusyjne.
Julka19602
6 lipca 2023, 07:31Masz rację łazienka i co to luksus a ile zaoszczędza czasu.