Kiedyś jeden z szefów, gdy zgłosiłam mu mutanta na szklarni, powiedział w żartach, że jak się przyjmie to może dostanie nazwę na cześć mojego imienia. Śmiałam się więc że Pink Floyd, który jest różowy stanie się białym Anna Floyd. Jednak na żartach się skończyło. Na moim dziale d wszystkie opatentowane przez nas odmiany dostały nazwę Wendy + kolor. Obecnie wprowadzimy na rynek odmiany yellow i candy. Gdybym miała mieć coś nazwane swoim imieniem, fajnie by było dostać możliwość nazwania kwiatka swoimi imieniem. Większych ambicji nie mam.
Niedziela minęła przyjemnie. Poszliśmy rano na tenis, a wieczorem podziwiać zachód słońca nad morzem. Po drodze było bardzo spokojnie.
Wszystkie kwiatki się przyjęły. Rozwijają się powolutku, a wktlrotce pewnie. Trochę przyspiesza, bo noce zaczynają być cieplejsze.
Kolega mi opowiadał, że gdy słońce zachodzi nad morzem, zachodzi na zielono. Średnio chciało mi się wierzyć i myślałam, że takie cuda tylko w Na krańcu świata z Johnny Deppem. Wzięłam aparat i robiłam zdjęcia. Cóż… Okazało się że słońce faktycznie nad morzem zachodzi na zielono.
A jaką najdziwniejszą wy rzecz widzieliście?
sachel
5 kwietnia 2023, 13:51Moim imieniem nazwano ciasteczka magdalenki i to chyba wystarczy :)))). A i jeszcze na moje seminarium magisterskie chodziło 6 osób, w tym 3 Magdaleny, więc profesor też się śmiał, że to Magdalenki.
Babok.Kukurydz!anka
5 kwietnia 2023, 15:29A mogłyście bić dzieci na tych seminariach? 😂
sachel
5 kwietnia 2023, 17:09Nie miałyśmy takich dylematów 😂😂😂. Mieliśmy po 23-25 lat i imprezy w glowie.
Alicja19722
4 kwietnia 2023, 18:05Fajnie byłoby mieć nazwana własnym imieniem jakaś potrawę - Małgorzata ma pizzę wiec może jakiś makaron, albo ścieżkę w parku, trasę krajobrazowa wokół jeziora byłoby extra. Ale chyba najbardziej chciałabym mieć zbiór własnych opracowanych tras do obejrzenia, objechania- miejsc, które chciałabym pokazać innym. Widoków, którymi chciałabym się podzielić, to mógłby być własny blog podróżniczy. W zasadzie nic nie stoi na przeszkodzie poza moim lenistwem.
Babok.Kukurydz!anka
4 kwietnia 2023, 18:30A wiesz, że w Zelandii jak chodziliśmy z mężem, to szliśmy szlakami z książki wydanej przez jakiegoś Pana, który tam sporo schodził i je wyznaczył? Może teraz kolej na Ciebie? 😉
Alicja19722
4 kwietnia 2023, 19:53No jest potencjał do zagospodarowania A najdziwniejsza rzecz, właściwie to najbardziej niezwykła - jeleń albinos - zupełnie biały, - jechałam autem, kiedy mój mąż go dostrzegł, zanim znalazłam przy drodze kawałek przestrzeni żeby zaparkować to już się oddalił, ale był niezwykły.
Babok.Kukurydz!anka
4 kwietnia 2023, 20:53Wspaniałe spotkanie! Przeczytałam to akurat przed snem, mam nadzieję że mi się przyśni 😍
MizEatAlot
4 kwietnia 2023, 11:24O, ale super pytanie zadałaś. Ja bym chciała, żeby jakaś szkoła została nazwana moim imieniem. Ambitnie. 😄 A najdziwniejsza rzecz jaką widziałam? Hmm, zdziwiło mnie, że po drugiej stronie równika księżyc wędruje po niebie pod innym kątem.
Babok.Kukurydz!anka
4 kwietnia 2023, 16:09Szło się przyzwyczaić czy trwało to dłużej? Rozumiem, że to taki mindfuck że jest na północy? Słońce też.
MizEatAlot
4 kwietnia 2023, 17:36Po prostu rzucało się to w oczy, że jest do góry nogami i coś nie pasowało mózgowi, bo idzie po innym łuku niż u nas. A zauważaliśmy to każdej nocy.
PACZEK100
4 kwietnia 2023, 07:12Jakiś specjalnych ambicji nie mam, ale mogliby jakiś park nazwać moim imieniem hahaha:D najdziwniejsza była coś Ala stonoga tylko że była duża (10cm)…pomarańczowa i włochata (czarne włoski). Ze dwa lata temu widziałam takie cudo, jak zwiedzaliśmy z synem okoliczne pola i lasy przy lockdownie.
Babok.Kukurydz!anka
4 kwietnia 2023, 08:31Chciałabyś taka stonogę nazwana na cześć słynnej spacerowiczki okolicznych parków? 😍
PACZEK100
4 kwietnia 2023, 08:54W sumie mogłoby być bo była urocza:)
Babok.Kukurydz!anka
4 kwietnia 2023, 09:07W Niemczech jak byłam to był pomnik pani, która zamiatała tam ulice x lat wcześniej. Lokalna znana postać. Takich miejsc powinno być więcej. Na bym postawiła tablice pamięci takiemu Panu z domu starców, który co sobota chodził na spacery czy słońce czy deszcz. Z balkonikiem. Ledwie szedł. Ale byłam co sobota. Mój lokalny motywator.