Bieganie poszło nawet sprawnie. Niemal nie starczyło mi na nie czasu, bo byłam umówiona. Bieg był trudny, bo było i w sumie nadal jest duszno - a piszę to pół do 22. Do tego brak wiatru, słońce... Organizm nie nadąża się chłodzić. Dwukrotnie przeszłam do marszu. Czułam, że mnie głowa zaczyna boleć. Do domu wróciłam bardzo czerwona.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
fit_gocha
5 sierpnia 2022, 08:26No w taką pogodę to tym bardziej nie małe wyzwanie. Brawo! Ja się za bieganie wezme jak trochę zrzucę wagę i ogarnę problem z nogą:)
equsica
4 sierpnia 2022, 00:02Gratuluję biegania. Ja dziś też wróciłam w takim stanie że pot się że mnie łał i zalewał mi oczy ;D