Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
No... tego...


Witajcie.

Nie wiem, czy się zadomowię ponownie. Moim głównym miejscem wylewania zawartości mózgu jest nadal mój wordpress. Tu mogę bardziej chyba wpadać, aby pisać o odchudzaniu. To mi nie idzie. Jak zawsze. Nie mam ciąży ani choroby, na które można zwalić kilogramy. Po prostu - jem jak mi humor przypasuje, co mi akurat zasmakuje i o takiej porze dnia, jak mnie najbardziej ciągnie. Robiłam dużo by schudnąć i jeszcze mniej, kiedy pojawiły się pierwsze rezultaty. 

Biegam, jak mam chęć i zawzięcie. Jeżdżę rowerem - zamierzam wrócić po zimie do jazdy do pracy rowerem - od poniedziałku ;) a tak to wciąż testuję różne aplikacje fitness i wciąż nie robiąc jogi płacę za Asana Rebel. Chyba do maja mam abo. Szyję na maszynie jak dawniej, robię sobie sama paznokcie, a ostatnio nawet zaszalałam i zrobiłam sobie permanentny. Zmieniłam aparat, więc nadal latam po okolicy i robię dużo zdjęć.

Przeszłam z luźnego M na jeszcze luźne L. Przy odrobinie dobrej wiary i cholernie dużej ilości samozaparcia może się uda to M znów luźne mieć. Ale bez spiny. Tragedii nie ma.

Wróciłam 5 dni temu z Polski i od razu z covidem.. Mój pierwszy potwierdzony. Bo cośtam podejrzewam, że mogło mnie sieknąć w maju 2020, ale ciężko powiedzieć. Miałam po prostu jakby long covid od maja do zimy. W grudniu zaczęłam biegać interwały i trochę wydolność mi się podniosła, jednak VOmax spadło z 46 do 39 w kilka tygodni. Jednak wtedy nie było szybkich testów, a na pcr można było tylko iść z objawami. Obecnie sytuacja wygląda zupełnie inaczej i chyba już nikt się niczym nie przejmuje, tylko ja taka ostatnia bawiąca się zgodnie z zasadami.

Przede mną lipcowa wyprawa rowerowa - 7 dni dookoła jeziora Ijsselmeer. Po drodze 6 noclegów w przeróżnych bed&breakfast. Szczegółowo pisałam właśnie na Wordpressie. Zapewne będę też postować z trasy, jeśli nie przyjdzie żaden sztorm i mi nie odwoła wycieczki.

To tyle na dziś. Dorzucam zdjęcie z dzisiejszej wyprawy rowerowej. 

  • barbra1976

    barbra1976

    12 kwietnia 2022, 08:42

    Hej:))

  • Amy68

    Amy68

    27 marca 2022, 21:28

    Piękna trasa! Pozdrawiam :)

  • Naturalna!

    Naturalna! (Redaktor)

    27 marca 2022, 08:20

    "Bez spiny. Tragedii nie ma" - młodsza Ty by panikowała 😉😉 i wklejała foty chudzielców, jako ideał do którego dąży - widzisz, coś tam pamiętam, ale juz więcej wypominać nie będę 😉😉😁 Fajnie, że wróciłaś. A pracujesz nadal przy kwiatach?

    • Babok.Kukurydz!anka

      Babok.Kukurydz!anka

      27 marca 2022, 09:41

      Tak. Wciąż ta sama firma. Trochę trudne to jest, że co roku są nowi ludzie i nie ma z kim kontaktu na dłużej nawiązać, ale ja też mam swoją Marleen i to jakoś trzyma mnie w kupie.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.