Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Szpetna morda...


Do tej pory nie przeglądałam się sobie zbytnio. Szybko przed lustrem malowanie żeby tylko nie patrzeć na siebie. Kiedy zobaczyłam swoje zdjęcia z niedzieli to się załamałam. Przyjrzałam się sobie w lustrze i  czuję się jeszcze gorzej.  To nie moja twarz... nie te rysy...a raczej tych rysów brak bo wszystko zakryl tłuszcz! Twarz zlewa się z szyją, bicepsy jak u Pudziana tylko, że z tłuszczu a nie z mięśni , brzuch jak w 9 miesiącu ciąży. ..chciałbym żeby tak było. ...ale niestety to tłuszcz.  

Czuję się beznadziejna i bezwartościowa... szpetna cała.  Czuję się bezradna, bo mimo , że się staram to efekty są mizerne... a jak efektów brak to moja motywacja wynosi  zero.... ehhh....

  • Audry

    Audry

    30 maja 2014, 11:37

    Dziękuję bardzo za wsparcie i pocieszenie... czasami trudno uwierzyć w siebie.

  • Yooli

    Yooli

    30 maja 2014, 11:24

    Właśnie w takich momentach trzeba sobie pomyśleć, że robisz to wszystko dla siebie! Żeby czuć się piękną i dobrze w swoim ciele. Nie załamuj się, bo w końcu przyjdą efekty ! Cierpliwości :)

  • blueberryrose

    blueberryrose

    30 maja 2014, 11:08

    Nawet tak nie mów! Też mam czasami takie dni, że nie mogę na siebie patrzeć. Dołuje to, domyślam się. Ale nie należy się poddawać :) Znajdź dobrą motywację i do dzieła! Efekty na pewno się pojawią, tylko trzeba chcieć! :) Będę trzymać za Ciebie mocno kciuki!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.