Witajcie
Rety jak te dni szybko mijają... Jak niewiele zostało do świąt... 44 dni? Strasznie mało. Niby nie planuję ich jakoś specjalnie celebrować, ale te uciekające dni poganiają mnie z kalendarzami adwentowymi. Dziś sobie spisałam, co dla kogo mam i co jeszcze muszę dokupić. Na szczęście niewiele muszę dokupić i zrobię to we wtorek ( tzn. taki jest plan). Chciałabym już w piątek wysłać koleżance i dziewczynom w sobotę już pakować, aby mieć wolną głowę na ewentualne prezenty świąteczne. Te nie będą jakiś mega wielkie czy drogie. Wolimy dać kasę ( wiadomo jakieś drobiazgi jeszcze dostaną, no ale sporo idzie na kalendarze, więc bez przesady :)
Jeśli planujecie kalendarze, to w Rossmannie są takie małe produkty, które możecie włożyć do paczuszek. Niby płyny do kąpieli, tabletki do kąpieli, puder do kąpieli itp. Do tego jakieś drobne słodycze jeśli chcecie i gotowe. Wiadomo, że każdy daje do kalendarza, to co uważa. jeden zrobi kalendarz za 200 zł inny za 500 zł. Możliwości jest wiele, pomysłów też. Ważne, aby znać osobę i wiedzieć co lubi, co się jej przyda itd.
Ja planując kalendarz, najpierw spisuję, co wpadnie mi do głowy, co mogłabym tam włożyć. W trakcie zakupów czasami modyfikuję. Bywa i tak, że zmieniam prezenty kilka razy, bo czegoś nie mogę dostać, albo w rzeczywistości mi się nie podoba. Dlatego staram się już o tym myśleć w październiku, czasami nawet i wrześniu :) Nie lubię tej presji właśnie, że nie zdążę. Ale tak jak pisałam samo kupowanie nie stresuje mnie tak, jak pakowanie :) Bo i ile dziewczyny nie widzą co kupuję, to pakowanie jest w domu i muszę skuteczni się wtedy izolować :D No i tu jeszcze jeden dylemat, w co spakować rzeczy do kalendarza? Czy w papier, czy torebki, czy może coś innego...
Jeśli chodzi o dzisiejsze menu, wygląda tak:
I posiłek: chleb fitness z sałatą, szynką, ogórkiem
II posiłek: paella z Dino ( średnia, nie zjadłam wszystkiego)
III posiłek: karpatka domowej roboty na groszku ptysiowym
Kalorii niewiele, ale więcej nie dałam rady. Zresztą nie zjadłam całego obiadu, więc i mniej pewnie jest. No ale nie ma co jeść na siłę. Długo schodzi mi jedzenie jednego posiłku, niestety.
Pamiętaj, aby się nie poddawać. Trzymam za Ciebie kciuki. Powodzenia. Pozdrawiam
Ewelina90bydgoszcz
12 listopada 2024, 16:59Hejka widzę że u Ciebie aktywnie ja znowu wróciłam do odchudzania :D będzie mi miło jak zerkniesz do mojego pamiętnika i wesprzesz dobrym słowem :) Pozdrawiam Ewelina
Janzja
11 listopada 2024, 20:03Dobrze, ze przypominasz. Moze jak wczesniej zaczne kminic to wyrobie sie z bardziej spersonalizowanymi prezentami 😁
aska1277
12 listopada 2024, 07:48Personalizowane to szybko ogarniam 🤭🤭
annaewasedlak
11 listopada 2024, 10:15A u mnie dziś królują truskawki. Trzeba powoli pozjadać to co mam w lodówce.
annna1978
10 listopada 2024, 20:00Staram się nie myśleć że to już święta za rogiem... Mnie jeszcze czekają Andrzejki, urodziny syna... Fajnie że tak szykujesz,to ekscytujące, uwielbiam pakowanie prezentów 🤩
Krysia105
10 listopada 2024, 19:58Cześć Asiu U mnie podobne menu. Też ryż na obiad. Ja też wolno jem bo nie mogę się spieszyć, a jak jem w pośpiechu to brzuch potem boli. Widzę, że masz dużo obowiązków. Trzymam kciuki i życzę udanego wieczoru.
NowaEwela
10 listopada 2024, 19:43Komentarz został usunięty
NowaEwela
10 listopada 2024, 19:43Najważniejsze to znaleźć swój rytm 😊 Widzę, że często kupujesz gotowe posiłki na obiad... może to faktycznie jdobry pomysł... ja często mam problem z popołudniami jak nie mam gotowego obiadu...
Anankeee
10 listopada 2024, 18:59Czas zdecydowanie za szybko mija🤪 Ja też muszę się zająć kalendarzem, bo dopiero go zaczęłam a za chwilę połowa listopada😆