Witajcie
Znowu nie było mnie kilka dni, ale ten tydzień jest cały szalony, na wariackich papierach. Tak w życiu bywa, prawda? W czwartek był dzień mamy. Pojechałam do mamy. Miałam w planach wypad do kawiarni, ale mama kiepsko się czuła...więc zostałyśmy w domku. Ogarnęłam tylko szybko zakupy i spędzałam czas z mamą. Spędzałam... bo byłam od 9 do 19 :) także długo ;) Wspólna, kawka, ciasto i oglądanie koncertu dla mam :) Było miło :) Tego dnia moje jedzenie hmmm nie było idealne, baaa nawet bałam się wzrostu w piątek ;) jednak waga mnie w piątek zaskoczyła :) Ładnie poszło mi z krokami tego dnia, bo było ich aż 21454 ;) Był w tym marsz 7,32 km
Piątek równie szybko minął jak czwartek...Pątek zaczęłam o godzinie 3.10 ranooooooo :) Takkkk niestety tak wyszło, ale pisałam o tym, że jak ma się na wsi jedno auto, tak bywa ;) Odwiozłam M na firmę, wróciłam do domu i pokręciłam hula :) O godzinie 4.20 kręciłam.... pokręciłam 20 minut, potem szybkie ogarnięcie śniadań , budzenie młodzieży, podwózka dla miasta.... Załatwienie kilku spraw,, potem odbiór dziewczyn oraz M z pracy powrót do domu. Tego dnia kroków było 20076 i to był poza hula hopem trening ;) oraz marsz 3,95 km ;) Posiłkowo hmmm nie było źle.
Sobota od rana znowu na wysokich obrotach... Chociaż dziś wstałam o godzinie 7.30 :) Jak na mnie to bardzo późno się podniosłam. Ale ostatnie dni dały się we znaki....plus małe kociaki które robią pobudki ;) Dziś było ważenie i mierzenie... hmmm miałam cały tydzień robić ćwiczenia, określone ćwiczenia, codziennie zwiększać je o kilka razy. Jednak nie wyszło i mówię sobie, cm nie spadną, waga pewnie też nie. A tu niespodzianka :) W tym tygodniu jest spadek 0,7 kg oraz spadek w cm, w talii -1 cm, na wysokości pępka -1 cm, brzusio pod pępkiem -1 cm, biodra -1 cm. Łącznie - 4 cm. Może szału nie ma, ale mnie to cieszy, bo jednak coś ruszyło. Jest spadek ;) Działam dalej. Nie poddam się, nawet gdyby mi kłody rzucali.
Posiłkowo dzisiejszy dzień hmm wygląda tak:
ŚNIADANIE: chleb, salam, rzodkiewka
II ŚNIADANIE: baton, żelki i pasztecik w drodze
OBIAD: skrzydełka a'la kfc z piekarnika plus sos i koktajl truskawkowy
Jedzeniowo nie jestem zbyt zadowolona, ale kalorie się zgadzają. Troszkę na wariata ten jadłospis, ale taka dziś sobota. Kroków też nie mam dużo, bo póki co mam 6046....nie spinam się, uda się dobić do 10 tyś to super, a jak nie, to trudno ;) Reset hihihi, tak dzień też mus być. Przy okazji przypominam.. czerwcowe wyzwanie z piciem wody, już śmiga, zapraszam :)
Pamiętajcie aby się nie poddawać, walczymy, działamy. Trzymam za Was kciuki. Powodzenia. Miłego wieczoru. Pozdrawiam :) :*
kasiaa.kasiaa
29 maja 2022, 10:46Brawo za spadki 😊
aska1277
30 maja 2022, 20:11Dziękuję bardzo :)
Babok.Kukurydz!anka
29 maja 2022, 10:02inspirujesz na insta :) lubię Twoje wstawki
aska1277
29 maja 2022, 10:20Oooo bardzo mi miło 😊
commo
28 maja 2022, 23:29No to wczesne masz pobudki a i pracy dużo.
aska1277
30 maja 2022, 20:12Tak :)
annna1978
28 maja 2022, 22:03Extra, nikt na spadki nie będzie narzekał 😄💪
aska1277
30 maja 2022, 20:12Oj nieeeee :) hihihi
JeszczeRAZ!
28 maja 2022, 21:59Fajnie, że czas spędziłaś z mamą, Ja do swojej jadę dopiero na nastepny weekend.
aska1277
30 maja 2022, 20:12Mile spędzonego czasu dla Ciebie i mamy :)
JeszczeRAZ!
30 maja 2022, 22:17Dziękuję. 😄😄😄😄
deszcz_slonce
28 maja 2022, 19:42Pozdrawiam ciepło :)
aska1277
30 maja 2022, 20:13:*
tara55
28 maja 2022, 18:57Dla Ciebie 🏆 za ładny tydzień.
aska1277
30 maja 2022, 20:13Dziękuję :)
annaewasedlak
28 maja 2022, 18:13Mnie cieszy gdy cm spadają. Brawo dla ciebie. U nas teraz też jeden samochód i mąż rano odwozi mnie do pracy potem jedzie do swojej.
aska1277
30 maja 2022, 20:14Tak spadające cm bardzo cieszą, chyba nawet bardziej niż kg ;)
Janzja
28 maja 2022, 17:41Koktajl truskawkowy!!
aska1277
30 maja 2022, 20:14:)