Witajcie
Nareszcie mamy piątek, weekend. Powiem Wam, że wczoraj to byłam wrakiem człowieka.... Ale za to dziś jak nowo narodzona. Dosłownie. Od rana humor dopisuje, tryskam energią i podoba mi się to ;) Wczoraj człowiek flak...a dziś wulkan energii ;)
Dziś córka wróciła pierwszy dzień do szkoły, także rano kierunek miasto. Potem kierunek bank i sklep aby kupić pieczywo rodzicom. I nagle dostaję smsa.... " twoja przesyłka czeka w paczkomacie" hmmm myślę sobie M pewnie coś zamówił i zapomniał mi powiedzieć, bo często tak rob ;) Dzwonię, pytam...a On że nic nie zamawiał... Hmmm idę do paczkomatu, z wielką niewiadomą ;) Wyciągam przesyłkę... patrzę na nadawcę, nazwisko znane, miejscowość też... ale imię nadawcy niekoniecznie ;) Przychodzę do rodziców, otwieram.... a tam przesyłka imieninowa od Ewki z Vitalii :* Kochana jeszcze raz dziękuję :* Już to pisałam, ale sprawiła mi ogromną radość.
Popołudniu udałam się na rehabilitację, aj wypoczęłam... zrelaksowałam się, godzina tylko dla mnie. A wczorajszy dzień będę mogła odrobić, bo rozumieją że po szczepionce człowiek może gorzej się czuć. Także jeden dzień dłużej będę chodziła.
Po rehabilitacji małe zakupy z M i do domu. Czas dziś znowu zleciał, ale dieta hmm niekoniecznie idealna. Za to woda ładnie wypita i kolejny 5 dzień bez słodkiego zaliczony. Szczerze, to nie było lekko ;) Niby to tylko 5 dni, ale mi się dłużyły. Dałam radę :) Co mnie bardzo cieszy. A szuflada z czekoladkami, batonami kusiła hihihi. Tak jak pisałam kilka dni temu, to tak sobie wymyśliłam że właśnie od poniedziałku do piątku, będę starała się nie jeść kupnych słodyczy. Ewentualnie w weekend zjem, o ile będę miała na coś ochotę. Oczywiście nie oznacza to, że będę musiała sięgać po coś słodkiego bo jest akurat weekend i mi wolno ;) Może z czasem przestawię się na słodkości domowej roboty ;)
Zobaczymy jak to wszystko się ułoży. Zmieniłam także dzień pomiarów i ważenia. Był czwartek i on się sprawdzał, jak dziewczyny miały lekcje zdalne. Teraz zaczynają już szkołę normalnie, więc zmieniłam na sobotę. Szkoda, że nie stosowałam się bardziej do diety i nie liczyłam kalorii... bo może po tygodniu bez słodkiego, waga by drgnęła... a tak, niestety nie ma porównania ;) Aleeee żeby nie było, nie, ja się nie poddaje ;)
Działam dalej, menu na jutro ułożone. Oby tylko się go trzymać. To byłoby na tyle ;) Aaa no i czas najwyższy wrócić do fotek menu ;) Bo jednak to trzyma w ryzach :( Tak jak licznie kalorii :( Wychodzi na to, że bez tego ani rusz i nie ma że boli, nie ma odstępstw :( Nie, w moim przypadku :( Ja MUSZĘ robić, to każdego dna :( Trzeba to sprawdzić.. Inaczej się nie dowiem, także od jutra wracam na lepsze tory. No i myślę,że aktywność też powoli będzie wracała.
Trzymam za Was kciuki, nie poddawajcie się. Walczymy. Miłego weekendu. Pozdrawiam :) :* :*
Lucyna.bartoszko
22 maja 2021, 09:34Trzymaj tak dalej, świetnie Ci idzie bez tych słodyczy. Chyba muszę też wypróbować taka metodę 😉
zakrecona_zona
22 maja 2021, 06:36Brawo za dni bez słodyczy. 5 dni to dużo tak na prawdę jak się je słodycze codziennie. Sama wiem jak ciężko się oprzeć. Pozdrawiam
annna1978
21 maja 2021, 22:47To cudnie że Ci lepiej😊🌞
araksol
21 maja 2021, 22:22ja się szczepienia boję...
aska1277
21 maja 2021, 22:24Dobrze Cebie rozumiem
tracy261
21 maja 2021, 21:35Brawo za 5 dni :) Jak byś zlikwidowała tą szufladę ze słodyczami, to by Cię tak nie kusiło ;)
aska1277
21 maja 2021, 22:24Tak, wiem... ale tam też mam słodycze dla gości i dla dziewczyn jakieś drobne słodycze do szkoły, na przekąskę :) Hmm ale w sumie dostęp do niej , mam tylko ja :D Póki co ćwiczę silną wolę :) :D
Anankeee
21 maja 2021, 21:26Ja też mam takie wyzwanie,że w tygodniu nic słodkiego😉
aska1277
21 maja 2021, 22:23Brawo dla nas :*