Witajcie :) Dalej trwam :) orbitrek mnie wciągnął z czego bardzo się cieszę :) Dziś pokonałam dystans 10 km, spaliłam 200, 1 kalorii ;) jupiiii 30 minut zaliczone, pot się lał :) Kurczę ale jakie szczęście ze mnie biło,gdy zeszłam z orbitreka :) Nawet nie macie pojęcia :) Nawet jakoś udaje mi się przekonać do wody :) Wczoraj 2 litry a dziś póki co 1,45 litra :) Dobra passa trwa :) Jeżeli chodzi o posiłki to jadam 3 plus owoc na przekąskę. Nie objadam się i mam nadzieję,że zaliczę spadek :) jak nie wagowy to centymetrowy hihihihi. Dodam jeszcze,że dziś mija 43 dzien bez słodkiego ;) Tyle z pozytywów, a teraz....
A teraz..... smutaśnie bo Moja córka pojechała nad morze, jest megaaaaa zadowolona i cieszę sie z tego, ale i też smutno tak jakoś, bo nigdy sama nigdzie nie wyjeżdżała, chyba,że do Moich rodziców. Ale cóż dzieci rosną hihihi i trzeba się zacząć przyzwyczajać :)
Jest też inna kwestia...nad którą się zastanawiam chociaż na to dużo czasu nie ma. Chodzi o ten mój wyjazd z M w trasę do Niemiec. Być może dopiero w czwartek będzie wyjazd a ja???? Ja dalej nie wiem czy jechać. Opcja jest taka,że mamy po drodze zostawić Jego córkę u Jego siostry w Niemczech....Ale późny wyjazd tzn w czwartek oznacza też,że może byc tak,że nie zjedziemy na weekend do PL. No i M rozmawiając z siostrą mówił,że ja też bym jechała. Na to Ona,że jeśli byśmy mięli kwitnąć na weekend w Niemczech to możemy u Nich spać. Jednak ja już powiedziałam M,że jeśli tak wyjdzie to ja nie chcę u Nich spać. Z racji tego jak ostatnio mnie potraktowali, Jego siostra i szwagier. Niby M powiedział,że wcale MY tam nie musimy spać. Pocieszyło mnie to, ale dalej się zastanawiam czy jechać. Sama juz nie wiem..... Nawet zapytałam M dlaczego chce abym jechała. Odpowiedział,że chce abym zwiedziła kawałek świata, a poza tym chce ze mną trochę pobyć. To miłe i chyba po tym nie powinnam mieć dylematu....To czemu mam??? Czy to strach przed tym co dzieje się na świecie? Czy to strach przed przekroczeniem granicy? Byc może.....
Czas poczytać Kochani co u Was, jak Wasze postępy, sukcesy, porażki ;)
Kolorowych, spokojnych snów Wam życzę Kochani :)
iness7776
12 lipca 2017, 10:26Na Twoim miejscu pojechalabym zawsze spedzicie trochę czasu razem. Pomysł czasami o sobie! :)
aska1277
12 lipca 2017, 19:03Właśnie ja nie myslę o sobie, swoich potrzebach :(
marzenciag5
12 lipca 2017, 10:16Mój syn też pierwszy raz pojechał na kolonię, ciężko przełamać opory i ciężko się przyzwyczaić że dzieci dorastają. Z M na Twoim miejscu bym pojechała, fajnie będzie pobyć razem tylko we dwoje.
aska1277
12 lipca 2017, 19:02Tez tak myslę i z każdym komentarzem jestem na Tak :) pozdrawiam
Barbie_girl
12 lipca 2017, 09:56Kochana nie mysl nie stresuj sie tylko sie pakuj i jedz !! :) mi nietrzeba bylo 2 razy powtarzac hehe :) Super ze cwiczyc i dietkujesz ladnie brawo :) milego dzionka ;*
aska1277
12 lipca 2017, 18:44Chyba powoli stres opada i decyzja bardziej na TAK ;) Wiadomo strach ma wielkie oczy ;)
Barbie_girl
12 lipca 2017, 18:50super jestem z Ciebie dumna !:)
aska1277
12 lipca 2017, 19:04Dziękuję :)
reghina
12 lipca 2017, 09:06Nie stresuj się tak, co ma być to będzie, nawet i w Polsce się coś stanie jeśli Ci to pisane, czego Ci oczywiście nie życzę. Trzeba trochę pożyć i wykorzystać wspólny czas, ja mam taki charakter, że nie umiem na pupie usiedzieć, dlatego się tak dziwie, że masz wątpliwości :P A orbiterek Cię widzę wciągnął, super, podziwiam!
aska1277
12 lipca 2017, 18:43Właśnie co ma byc to będzie ;) Oj tak wciągnął mnie na maksa ;) Tylko teraz jeśli wyjadę to na kilka dni będę musiała się bez niego obejść i z aktywnością bedzie licho bo jak można w tirze ćwiczyć hihihih Pozdrawiam
Maratha
12 lipca 2017, 08:52Ja bym na Twoim miejscu jechala. ale ja mam nature podroznika, jak sie tylko da gdzies wybyc to sie nie zastanawiam...
aska1277
12 lipca 2017, 18:42Ja kiedys też miałam taka naturę, dopóki nie pojawiła się na świecie Moja córka ;)
ulka28l
12 lipca 2017, 08:40Brawo za ćwiczenia i dietę :) Motywujesz do działania :) a z wyjazdem zrób tak, jak Tobie pasuje najlepiej i czego Ty chcesz?
aska1277
12 lipca 2017, 18:41Dziękuję staram się ćwiczyć.... a żebym to ja wiedziała czego chce ....Pozdrawiam serdecznie :)
Greta35
12 lipca 2017, 08:29Super walka, a wyjazd to dobra sprawa...szczegolnie ze M trzyma twoja strone :)
aska1277
12 lipca 2017, 18:40Tak trzyma moją stronę i poniekąd cieszy mnie to, bo to chyba pokazuje że nie jestem Mu obojetna ;)
ellysa
12 lipca 2017, 07:39Jedz:)
aska1277
12 lipca 2017, 18:39Tak też zrobię ;) miłej nocki :)
fitball
11 lipca 2017, 22:15Hmm, moze jedz i nie analizuj ?
aska1277
12 lipca 2017, 18:39Właśnie muszę się oduczyć analizowania, przemyśleń itp..... Bo im dłużej się zastanawiam tym gorzej podjąć decyzję. ;)
wojtekewa
11 lipca 2017, 21:55Gratulacje za orbitreka, jeżeli chodzi o wyjazd nawet się nie zastanawiaj! Nawet jak będziesz miała spać u Jego siostry to będzie to jedna czy dwie nocki - najwyżej trzy, a skoro M chce żebyś zobaczyła kawałek świata to może zapewnić Ci atrakcje przez cały dzień, a wieczorem nie będziesz miała ochoty na towarzystwo siostry i szwagra. Pozdrawiam
aska1277
11 lipca 2017, 22:08Tez tak sobie myślę ;) Dziś pewnie jeszcze z Nim porozmawiam :) Pozdrawiam