Wielu z Nas zadaje sobie to pytanie, jaki jest sens życia? Ja również często zadaję sobie to pytanie. A najbardziej zastanawia mnie sens gdy ktoś odchodzi :( Właśnie wczoraj pożegnaliśmy Moich koleżanek Mamę :( Kobieta 64 lata, wystarczyły 4 godziny aby odeszła z tego świata :( Kobieta aktywna, dbała o siebie, regularnie się badała. Wystarczyła chwila :( O 2ej w nocy sie źle poczuła, pojechała do szpitala...Pan z pogotowia powiedział,że za 3-4 godziny będzie można Ją odebrać...Nagle w szpitalu okazało się ,że natychmiast trzeba zrobić koronografię i w trakcie badania serce stanęło :( reanimowali 2 i pół godziny nic jednak nie dało, kobieta zmarła o 6.30 :( Jakie to życie jest kruche :( Mimo,że to była Mama koleżanek, które mieszkały za ścianą , to smutek,żal :( Może to co napiszę teraz zbulwersuje niektórych, ale muszę to napisać. Dlaczego z tego świata odchodzą dobrze ludzie? Ludzie którzy dbają, o rodzinę, o siebie???? No dlaczego???? A tacy co chodzą po śmietnikach, pijacy, żebracy funkcjonują??? No niech mi ktoś powie dlaczego????????
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
flowerfairy
25 czerwca 2017, 21:17Moja najukochańsza Babcia ostatnio odeszła w bardzo podobnych okolicznościach... Cały dzień wszystko super, wieczorem nagle poczuła się źle, dziadek ją zawiózł do szpitala, powiedzieli mu, żeby wracał do domu, oni się zajmą, a za kilka godzin koniec... :( I też miała koronografię... :(
aska1277
26 czerwca 2017, 15:01Współczuję :(
Malrad
20 czerwca 2017, 14:13Zawsze jest przykro kiedy odchodzi ktoś nam bliski, ale właściwie ja też bym chciała umrzeć szybko i się nie męczyć długą chorobą. Jest to bardziej przykre dla rodziny dlatego, że niespodziewane, ale dla samej osoby zainteresowanej? Zamiast męki długotrwałej choroby - chwila i można sobie odpocząć. Ale śmierć jest zawsze przykra, niezależnie od tego kto umiera :(
aska1277
26 czerwca 2017, 15:00Dokładnie zgadzam się...
reghina
18 czerwca 2017, 16:25Tak koleżanka była z Grębocina, kończyłyśmy razem ogólniak w Trn i to była naprawdę spokojna i dobra dziewczyna mająca całe życie przed sobą..trzeba z tego wyciągać wnioski i nie zamartwiać się głupotami..
aska1277
18 czerwca 2017, 19:02Akurat jechałam po dziewczynki do szkoły i zaczynał się pogrzeb :( smutna sprawa :( Widzę,że mieszkamy niedaleko siebie ;)
reghina
18 czerwca 2017, 20:15Mieszkałam w Twoim mieście 15 lat i okrutnie mi go brak:( Ale faceci często mają wpływ na zmiany adresowe ;)
aska1277
18 czerwca 2017, 20:23A myślałam,że będę miała bratnia duszę blisko ;) ja w Gostkowie akurat ale do Torunia blisko ;)
reghina
19 czerwca 2017, 12:15Rzeczywiście szkoda, bo razem łatwiej się motywować! :)
aska1277
19 czerwca 2017, 16:48Zostaje motywacja na odległość ;)
MagiaMagia
18 czerwca 2017, 11:52Wspolczuje, bo stalo sie to tak nieoczekiwanie. A na twoje pytanie jest odpowiedz dosc brutalna: Z odejsciem tych, ktorych uwazamy za wartosciowych, odczuwamy strate. Odejscie innych albo na nas nie robi wrazenia albo w bardzo skrajnych przypadkach przynosi nam ulge. Stad wydaje sie nam, ze tych dobrych znika wiecej i dzieje sie to czesciej.
aska1277
18 czerwca 2017, 12:24Fakt odpowiedź brutalna :(
Danira
18 czerwca 2017, 10:16wg. mnie odchodzą tak samo często jak i ci których znamy. Bezdomnych jest dużo i wielu z nich nie rzuca się w oczy, bo nie każdy jest typowym pijusem, dlatego ich śmierci nie zauważamy. Mój chłopak znał też kobietę, która normalnie pracowała (opiekowała się starszą osobą), pewnego dnia zaczęła wymiotować i mdleć, pojechali do szpitala i okazało się, że zostało jej PARĘ godzin życia, miała guz w mózgu, wielkości dużej mandarynki.
reghina
18 czerwca 2017, 08:44Rozumiem Twój gniew..parę dni temu pożegnałam szkolną koleżankę, 32 letnią mamę 4 dzieci gdzie najmłodsze ma półtora miesiąca..Od chwili jej odejścia szarpię się z takim myśleniem i również nie potrafię zrozumieć sensu życia..
aska1277
18 czerwca 2017, 10:50Mówisz o Tej Kobiecie z Grebocina?
14chochol
17 czerwca 2017, 23:07Sens zycia to zostac arcydzielem swojej duszy.
aska1277
18 czerwca 2017, 10:52Piękne słowa
VITALIJKA1986
17 czerwca 2017, 22:13eh zycie jest za kruche...............
aska1277
18 czerwca 2017, 10:52Też tak uważam
cyganeczka01
17 czerwca 2017, 21:54Bo bóg chcę mieć u siebie tylko dobre duszyczki.A źli są bo ich nikt nie chce i tylko meczą innych swoim istnieniem.
aska1277
18 czerwca 2017, 10:52Pięknie ujęte :*
14chochol
18 czerwca 2017, 11:18Ja mysle ze Bog ciagle wierzy w tych zlych, ze podejma staranie o lepsze zycie dla siebie i daje im szanse, ofiarujac im kolejny dzien zycia. No bo co z nimi zrobi: wybierasz zle dzialania przez 40 lat swojego zycia i po smierci wiekuiscie jestes za to ukarany. Gdzie tu miejsce na milosierdze Boze? No chyba, ze taki bog to psychopata i zywi sie cierpiniem tych ludzi. Jak dla mnie tacy ludzie po smierci znow wracaja na ziemie. Pamiec o wczesniejszym zyciu wymazujemy. Biala kartka. Nowe zycie = nowa szansa. Tu wlasnie jest miejsce na Wielkosc Prawdziwego Boga. Znow daje tym zlym szanse na poprawe, kiedy ludzie ich dawno skreslili.
Anika2101
17 czerwca 2017, 20:32Sens życia ciężkie pytanie! Nikt nie zna dnia ani godziny, smierć bliskich jest ciężka a jak umierają dzieci w cierpieniach czemu ? Tego nikt nie wie Ja tego nierozumiem x
aska1277
18 czerwca 2017, 12:22Dokładnie nikt nie zna dnia ani godziny :(
fitness.poznan
17 czerwca 2017, 20:19Te same pytania sobie zadaje odkad moj Tata zmarl w zeszlym roku w wyniku "nieokreslonego zatrzymania akcji serca"- mial 60 lat i nigdy nie chorował...
aska1277
18 czerwca 2017, 12:22Przykro mi :(
Pola789
17 czerwca 2017, 17:32Podobno odchodzimy w najlepszym dla nas momencie. Może ci pijacy mają czas dany na poprawę? A taka śmierć też jest po coś - właśnie kilka osób zastanowiło się nad sensem życia...
aska1277
17 czerwca 2017, 19:26Hmmm czy w odpowiednim dla nas momencie? Byc może masz rację ... pozdrawiam
annaewasedlak
17 czerwca 2017, 15:27Po prostu życie nikt nie wie co go czeka. Z moją mamą było podobnie.. Pozdrawiam
aska1277
17 czerwca 2017, 19:25Oj to prawda, nikt nie zna dnia ani godziny.....
angelisia69
17 czerwca 2017, 13:29wiesz i noworodki niewinne odchodza z tego swiata,wiec to jest dopiero niesprawiedliwosc.Ale zebracy/pijacy to tez ludzie tak naprawde,kiedys mieli napewno dom/rodziny,moze wlasnie przez to ze je stracili,zalamali sie i obrali taka droge?Ja jednak wierze ze kazdy ma swoje miejsce i swoj czas,i z "góry" wyznaczona role,ktora musi spelnic na tym swiecie zeby moc pozniej z niego odejsc.
aska1277
17 czerwca 2017, 13:35tak zgadzam się z Tobą, nawet o tych maleństwach teraz nie pomyślałąm :( może dlatego ,że skupiłam się na tym co teraz przeżywam :( aż mi głupio. Ale to prawda każdy ma swoje miejsce i czas......
angelisia69
17 czerwca 2017, 13:38no nie ma co ci byc glupio,ale pomysl tez ze takim zebrakiem/pijaczkiem moglby/moze byc ktos z twojej rodziny.bo niezbadane sa koleje losu,i z milionera robi sie narkoman/alkoholik-bankrut.
aska1277
17 czerwca 2017, 13:47To fakt, mam kilku znajomych którym się świetnie powodziło i wystarczyła chwila, stracili cały dobytek życia, jedni przez alkohol inni przez głupotę :(