Witam serdecznie
Jak Wam mija weekend? Spokojnie, burzliwie, mokro, wietrznie, smutno, wesoło ?
Mój weekend mija hmmm w kilku fazach. Wczoraj od rana było super, później M przyjechał z kumplem który Mu pomagał w stawianiu ścianki... ok przyjechał bo pomaga...ale mało tego zwaliła się też Jego żonka z dziećmi.... Wcześniej wiedziałam,że niby wszyscy mają przyjechać, ale powiedziałam M,że mam trochę roboty, a i dziewczynki muszą się pouczyć, muszę z Nimi poćwiczyć bo mają w tygodniu kilka sprawdzianów... no i nie na rękę mi było aby jeszcze dzieci i Ona przyjeżdżała.... Ale na nic moje gadanie... Bo wszyscy się zjawili..... No i wynik sobotni był taki,że od 13ej nic nie zrobiłam, chłopcy stawiali ściankę, dzieci szalały...wiadomo dziewczynki też . No bo jakby to wyglądało gdyby One się uczyły a goście sami się bawili... No i tak siedzieli do 21 ej :( Złość wściekłość moja nie znała granic. Ale nie mówiłam o tym M .... tylko wcale się do Niego nie odzywałam.
A dziś niedziela....I jak mija? Musiałam przyjechać do Mamy bo skończył mi się przegląd.... No i samochodem ani rusz... Powiedziałam M,że bez przeglądu nie będę jeździła... To się wkurzył,że jak do czwartku pojeżdżę to się nic nie stanie :( Moja złość rosła z każdym Jego słowem...Postanowiłam,też milczeć.... Powiedziałam Mu,że jeśli jest problemem aby Nas zawiózł do Moich rodziców to sobie sama poradzę. Ale zawiózł Nas, całą drogę próbował zagadywać, a ja nic... milczałam. Nawet próbował do mnie dzwonić, ale szczerze mówiąc jestem zła i muszę przeczekać aż moja złość minie.
Nie jest mi na rękę nocowanie do środy u rodziców, bo wiem ,że dziewczynki dadzą popalić... :( ale nie miałam wyjścia.... Zapomniałam o przeglądzie a jak mi się przypomniało to wszystko było pozamykane :( No nic jakoś może przeżyję....
Ale z drugiej strony cieszę się,że jestem, bo lubię wieczorne pogaduszki z Mamą...Może zaliczymy jakąś lampkę winka. Jutro dziewczynki idą później do szkoły to nie muszę tak wcześnie wstawać.
Mimo tego,że może weekend nie jest jakiś super rewelacyjny to samopoczucie jest już ok. Emocje opadły...
Spokojnego wieczoru i udanego tygodnia
teologg
10 października 2016, 16:43emocje opadły i dobrze, u mnie nerwowa sytuacja, może jutro wszystko się wyjaśni.....
aska1277
10 października 2016, 17:54Zyczę aby wszystko poszło po Twojej myśli .pozdrawiam
EfemerycznaOna
10 października 2016, 10:32Zgadzam się z Panem M nam też się zdarzyło zapomnieć o przeglądzie i o ile dużo nie jeździsz to przez kilka dni tragedii nie byłoby gdybyś jeździła bez. Ja jestem zdania że rozmowa lepsza niż rzucanie fochem, dla mnie takie ciche momenty są dziecinne bardzo. Choć fakt wygarnelabym mu za to,ze tak długo goście u was siedzieli.
aska1277
10 października 2016, 14:34Ja jestem innego zdania odnośnie samochodu, ale wiadomo każdy może mieć swoje zdanie i Twoje szanuję :) pozdrawiam
jamida
9 października 2016, 21:23Faceci umia namieszac ;)
aska1277
10 października 2016, 14:31Oj to prawda.. i często nie widzą swojej winy ;) pozdrawiam
annaewasedlak
9 października 2016, 18:01Podziwiam twoje opanowanie mi nerwy by juz kilka razy puściły.
annaewasedlak
9 października 2016, 18:39Ja też nie lubię gdy ktoś mi na siłę dostarcza gości dlatego powiedziałabym mojemu co o tym myslę
aska1277
10 października 2016, 14:30opanowałam nerwy przy gościach, a później to wolałam milczeć i się położyc spać... Dziś znowu dzwonił, ale nawet rozmowa się nie kleiła. Rozmawiał tylko z dziewczynkami
annaewasedlak
10 października 2016, 14:48Czyli zauważył ,ze coś jest nie tak
aska1277
10 października 2016, 14:51Tak zauważył,że coś jest nie tak. Nawet wczoraj Mu to powiedziałam...nie wiem czy zrozumiał. Wiesz nie będę z NIm o tym rozmawiała przez telefon. Poczekam aż wróci z trasy.
Malrad
9 października 2016, 17:56To chyba kwestia tego, że każdy sądzi po sobie ;) Ja nie lubię używanych facetów, ale jak się komuś wyrwało mężczyznę to już zawsze pozostaje strach, że skoro raz tak zrobił to zawsze może znowu przecież i trzeba pilnować :(
aska1277
10 października 2016, 14:28Dokładnie tez tak uważam.
Malrad
9 października 2016, 17:49Niektóre kobiety nie chcą spuszczać swoich facetów z oczu, zwłaszcza jeśli w okolicy kręcą się jakieś kobiety - i nieważne, że kręcące się mają własnych facetów. Pamiętam przed ślubem mojej siostry jedna wcisnęła się na wieczór kawalerski mojego obecnego szwagra, bo w trakcie jednej z wielu rozmów telefonicznych ze swoim facetem usłyszała damski głos. Laski mnie czasem przerażają.
aska1277
9 października 2016, 17:53Zgadzam się z Tobą...Ale ja nawet bym na Niego nie poleciała... Mi już nie są faceci w głowie.... :)
Malrad
9 października 2016, 17:43Też nie lubię kiedy mi goście siedzą do nocy kiedy mam inne plany :(
aska1277
9 października 2016, 17:46Właśnie.... a tym bardziej,ze wcześniej z ta dziewczyną pisałam... Pisałam Jej o swoich planach i nauce dziewczynek :( ale widać nie dotarło...