I tak oto mamy już środę...półmetek tygodnia. Samopoczucie? Nie ma tragedii ale mogło by być lepiej. Jednak nie ma co narzekać :) Pan M dalej za granicą, mało tego dostał mandat :) 110 Euro :) hahahahah. No i nie wiadomo czy zjedzie bo jeśli szef nie zapłaci dziś mandatu to zatrzymają samochód do piątku :( buuu... Dziś wieczorem się okaże,czy zjedzie czy nie. Tak więc wielka niewiadoma do wieczora. Dziewczynki w miarę spokojne,ale roztrzepane...Po powrocie do domku zrobiłam obiadek i ugotowałam kompot z jabłek... Dostałam od Mamusi całą siatę jabłek i zastanawiałam się co ja z tym zrobię... Ale ugotowałam kompot, tak na raz ... no i poszedł raz dwa :) Jutro zrobię kolejny ale tym razem więcej... A dziewczynki jakie uradowane, zajadały się ugotowanymi jabłkami i rozpijały kompotem :)
Posiłkowo jest dobrze...nie rzucam się na posiłki, zjadam śniadanie, a z tym różnie bywało. Waga od 3 dni pokazuje tyle samo :) to duży plus :) Ważne,że nie więcej :)
A dzisiejsze posiłki przedstawiają się tak :)
Tu jest obiad--- tortilla ( kurczak odsączony z tłuszczu )
A tutaj mamy jabłka z mojego kompotu :) Bajka :)
Tak to dziś wygląda...Kolacji brak, bo późno zjadłam obiad a po nim gotowane jabłka i jestem syta....
Trwam to już 5 dni, czuję się z tym super. I dziękuję Tym co mnie wspierają i dopingują :)
Dobrej nocki :)
angelisia69
17 marca 2016, 03:06oj to spory mandat :/ szkoda,pieniadze by przeznaczyl na cos innego.Gotowanie jabl;ek to zbrodnia!!hehe ja tylko surowe jem,kocham,ubostwiam!Malo tego jedzonka :/ wiesz zeby schudnac to tez trzeba jesc,byle zdrowiej
aska1277
17 marca 2016, 10:31Zbrodnia
roogirl
16 marca 2016, 20:11Mmm szczypioreczek mmm...
aska1277
17 marca 2016, 10:30