Początek tygodnia rozpoczęty fatalnie...I tu nawet nie chodzi o to,że moje dziecko się rozchorowało... po wizycie u lekarza okazało się,że to jakiś wirus się przyplątał...Kaszel okropny, katar... bolące gardło...No i na ten czas przyjechałam do rodziców...ale po dzisiejszej akcji, postanowiłam wrócić do domu...Co prawda nie jest mi to na rękę, bo drugą muszę wozić do miasta do szkoły...a tu nie mam opieki dla chorej i będzie ze mną jeździła.
Postanowiłam wrócić do domu... bo... no właśnie bo... Moje dziecko dało taki pokaz swoich umiejętności,że głowa mała...Z racji tego,że nie poszła do szkoły popołudniu poprosiłam znajomą,aby podała mi co dzieci przerabiały...tak aby dziecko nie miało zaległości. No ale moje dziecko wpadło w szał!!!! Masakraaaaaaaaaaaa nie da się tego opisać... Ale zauważyłam,że tak reaguje agresją, po spotkaniach z dziadkami ze strony ojca...Tak też reagowała gdy jeszcze spotykała się z ojcem...Nie wiem o co chodzi? Co Oni mają takiego w sobie? A może to moja wina? Nie wiem ,codziennie zadaję sobie to pytanie?! Ale nie znajduję odpowiedzi... To straszne,że dziecko tak się męczy... Już nawet jestem tak naładowana,aby byłym teściom napisać,że nie będą widywać się z wnuczką... bo Jej reakcje po spotkaniach jest straszna... tydzien czasu do siebie dochodzi, zanim wróci dawne dziecko... Może ciężko to sobie wyobrazić... ale Ona po ich spotkaniach jest jakby zaczarowana :( Co mam robić?
Eulidia
7 grudnia 2015, 19:36Moja siostra ma identycznie... Może to kwestia tego, że dziadkowie rozpieszczają wnuczkę i potem jak nie dostaje tego samego od Ciebie krzyczy i tak się zachowuje? Mój siostrzeniec też po pobycie u dziadków zachowywał się okropnie. Na szczęście w tym przypadku pogadanka aby tak się nie działo pomogło, przy pomocy lekkiego stracha, że zostaną ograniczone kontakty z wnukiem...
aska1277
7 grudnia 2015, 19:39tzn moi tescie widuja dziecko tylko w mojej obecnosci, nie rozpieszczaja... nie wiem o co chodzi co Ich rodzina ma takiego w sobie ... :(
Eulidia
7 grudnia 2015, 19:45może w jakiś sposób odnoszą się do Ciebie, co dziecko wyłapuje? Brak szacunku, oschły ton?
aska1277
7 grudnia 2015, 20:03sama nie wiem... Nie mam już siły...Czasami rozmawiamy wysokim tonem i może to jest przez to?
Eulidia
7 grudnia 2015, 20:13dzieci wyłapują więcej jak nam się zdaje. Ja się cały czas łapię na różnych błędach, które stosuję w obecności mojego siostrzeńca a potem mam pogadanki z siostrą, bo się gorzej zachowuje... A to są takie pierdoły, że aż mi szczena opada... Dzieci są też pamiętliwe, czego kompletnie się nie spodziewałam... Każde jest inne. A ile Twoja córa ma lat?
aska1277
7 grudnia 2015, 20:169 lat ma.wiem,że dzieci dużo pamietaja
Eulidia
7 grudnia 2015, 20:26No to już spora panna. Mogła coś podpatrzeć i naśladować...
aska1277
8 grudnia 2015, 11:43Moja córka mi powiedziała,że dlatego tak się zachowuje bo tata Jej nie kocha i dziadki cały czas okłamuja Ja że nie maja z Jej ojcem kontaktu :( a na fejsie wstawiaja wspólnie fotki :) klamia w oczy dziecku... i rodzi się agresja :(
Eulidia
8 grudnia 2015, 13:24no to sprawa jasna.. przykra sprawa.. chyba trzeba pogadac szczerze z corka i dziadkami :(( straszne.. :((
aska1277
8 grudnia 2015, 14:17Z córka rozmawiam codziennie.... a z dziadkami hmmm to nie ma sensu Oni zawsze będą za synem i nawet jak robi cos złego to Oni uważają,że jest ok.... syn to syn ....