To nadszedł ten czas chyba... Gorący okres przedświąteczny.... pewnie na świecie jest tyle samo zwolenników co i przeciwników Świąt... A ja do której grupy należę?! Hmmm dobre pytanie... bo tak na prawdę sama nie wiem...Są takie dni ,że nie mogę doczekać się Świąt...ale chwilę później ta euforia opada... i nienawidzę tego dnia a raczej tych dni...
Co tak na prawdę spowodowało taki stosunek to Świąt?! Chyba jakiś wpływ na to ma mój rozwód...po nim przestałam wierzyć w szczęście i bliskość...straciłam nadzieję na lepsze jutro... minęło już 5 lat... 5 Świąt za mną, a ja dalej ...dalej na samą myśl mam łzy w oczach...wkurza mnie te fałszywe udawanie podczas Wigilii ,że rodzina jest kochająca i te uśmiechy,że jesteśmy tacy wspaniali...podczas gdy w życiu codziennym drzemy ze sobą koty ?! Po co ta sztuczność i udawanie ? Dziś powiedziałam Mamie,że nie wiem czy przyjadę do rodziców na Wigilię...Powiedziałam,że córkę moją a Ich wnuczkę mogę do Nich przywieźć ale ja nie wiem czy będę umiała udawać przy stole i łamiąc się opłatkiem,że mam takie zajebiste relacje z tata... Bo nie mam ... Co roku staram się dojrzeć, do tej decyzji aby nie jeździć do Nich na Wigilię... Robię to tylko dla Mamy... Bo dzięki Niej żyję i funkcjonuję...Ale nie wiem czy będę umiała dalej tak udawać...Czy jest sens ?!
Z dzieckiem moim też łatwo nie jest... od czasu rozwodu, wizyty po psychologach... I weź tu człowieku wytłumacz dziecku,że nie ma szans abym zeszła się z Jej biologicznym ojcem... A dziecko nie jest głupie i malutkie, bo ma 9 lat i jest mądrą dziewczynką...Serce mi pęka...gdy mi mówi... Mamo ja chcę mieć biologicznego tatę...chcę żebyś się z Nim zeszła...chcę żeby On odszedł od swojej żony i chcę aby był tata z Tobą... Codziennie tłumaczę ale już nie mam siły....
Posiłkowo ...nie jest dobrze... zapuściłam się , zaniedbałam...a tyle sobie obiecywałam i co? No i nic... Koniec roku jest dla mnie zawsze trudny... może też troszkę dlatego, że ślubowałam w sylwestra...i wracają wspomnienia....
roogirl
6 grudnia 2015, 20:26Przykro mi :( Trzymaj się :(
aska1277
6 grudnia 2015, 20:44Nie jest lekko....dzięki...