Już miesiąc minął jak nic tu nie napisałam.Nie miałam laptopa bo tamten (prezent od E ) zepsułam i nie dało się go naprawić. Szukałam innego ten sam model ale nie znalazłam .W końcu po 3 próbach przyjęcia i odsyłania trafiłam na taki ,który tak samo wygląda tylko inny model.Na szczęście mało używam i E nie domyślił się ,że jest coś nie tak.
A co u mnie....Dieta-brak- waga 88 kg-
Byliśmy tydzień na wakacjach tu w Nl i na szczęście nie przybrałam -teraz muszę wrócić na dobre tory i fitness. Pogoda n.am dopisała -byliśmy 3 dni na kempingu w Arnhem tam gdzie rok temu i w Ceners Park Het Merdeel .
Pracuję już prawie 3 miesiące-ludzie są zadowoleni z mojej pracy. Mam tylko 3 stałych klientów ale od września chcę więcej.Na razie nabrałam tyle zastępstw na sierpień,że przez pierwsze 2 tygodnie mam wszystkie dni zajęte.5-6 godz dzienne. Joelka idzie do opiekunki dodatkowo .
Kurs językowy z całej grupy tylko ja ukończyłam z czego jestem bardzo dumna. Miałam egzamin pisemny,czytania i ustny....jeszcze nie znam wyników ....powiem Wam,że z czytania ze zrozumieniem był ciężki i jak zwykle z pisania dalej ciężko mi idzie.No ,ale zobaczymy.
Dostałam propozycję z tej organizacji gdzie byłam na kursie by stać czasami tam na recepcji...jako wolontariusz -jutro idę zobaczyć...Pracuję,mam jeszcze tego dziadka co go odwiedzam jako wolontariusz -ale chcę spróbować na tej recepcji bo to zawsze doświadczenie i w Nl bardzo biorą pod uwagę wolontariat w C.V -tak wić muszę wszytko jakoś pogodzić....I tak sobie myślę,że skoro mi to zaproponowali to widocznie dobrze mi idzie język....
U mnie ok ale martwię się siostrą...Tą co urodziła....Mój pie....szwagier ją zdradza..A ta jego nowa wszytko na tiktoka i yt wrzuca....On nie przesłał jej pieniędzy a okazało się ,że ona wszytko opowiada i zdjęcia wrzuca na neta...On był u niej tydz nawet w kościele byli i nawet jej się oświadczył.....Wszytko wyszło na jaw ...S tylko płacze bo po ostatniej takiej akcji dała mu szanse a teraz to.....Podobno to trwa od marca..S miała ciężki poród-dziecko by prawie się udusiło a on się świetnie bawił.....Brak mi słów na określenie tego....Ta nowa podobno poetka,,,,mieszka w Markach ,ma syna ....To trzeba mieć tup[et w takie coś się pakować wiedząc o wszystkim. Szwagier źle na wsi o mojej siostrze mówi....,że go nic nie trzyma....i siedzi w Niemczech i pretensje,że S ta zła....a on przez 23 lata nic nie zrobił...jedynie stres i dzieci.....ona siedziała z dziećmi po szpital;ach wychowywała itd....Teraz S nie może się wycofać musi już zrobić ten rozwód bo ma dużo dowodów czarno-na białym o jego zdradzie.Musi uwolnić się od niego.I duże alimenty wyciągnąć....bo Ala ma 2 miesiące a Jesi jest też lekko upośledzona.....tak wić nie może puki co iść do pracy....Moja siostrzenica jest adwokatem ale teraz na L4 więc pewnie jej koleżanka się zajmie tym,,Byle by siostra dała radę.....smutne to...W sobotę mają być chrzciny .
Byłam się zaszczepić w pn pomiędzy pracą-nie mam żadnych objawów -Pfajzer....Zrobiłam to ze względu na pracę z starszymi ludźmi i to,że gdy będę chciała lecieć do Pl to bez problemów.Za miesiąc mam 2 szczepionkę. E nie chce się szczepić a on narażony jest przy swoim zdrowiu...
Joelka rośnie jak na drożdźach coraz więcej mówi ale po polsku niż Holendersku
To chyba by było na tyle.Pozdrawiam