Zabiegana jestem otatnio i w sumie pomimo,że tu zaglądam to jakoś nie miałam weny by coś wpisać.
A co u mnie?
W sobotę zostałam ciocią moja młodsza siostra urodziła córeczkę Alicję. Nie obyło się bez komplikacji bo wcześniej jej wody odeszły ale akcja porodowa pomimo próby nie powiodła się .Tętno małej zaczeło spadać i podjeli decyzję o cesarce. Duża dziewczynka 3650 i 57 cm długości.Musieli jej podać glukozę.Na razie są jeszcze w szpitalu.Sylwia bardzo źle się czuje,słaba i dalej ją rana boli. To jest jej 3 dziecko średnio co 10 lat ale stwierdziła,że woli 100 razy naturalnie rodzić niż cesarka.Szwagier przyjechał z NIemczech na miesiąc więc będzie musiał się nimi zająć.Przy okazji dowiedziałam się,że moja siostrzenica też jest w ciązy z 2 i ma termin na grudzień.
Waga po świętach oczywiście znowu poszła w górę ale już się ogarnełam i idziemy dalej do przodu.W czwrtek przyjdzie mój prezent z okazji dnia matki-sokowirówka już nie umiem się doczekać.
Na kursie też ok jak na razie chociaż bardzo mnie irytuje jak mój nauczyciel cały czas mnie poprawia.Przy innych tak nie robi-ale fakt mój język jest coraz lepszy. Wczoraj na zajęciach mieliśmy prezętację moja przebiła wszytkich bo była na prawdę profesionalna i długa. Opowiadałam o swoim mieście Tarnowskich Górach.Podsumowanie było takie,żę barzdo dużó znam słówek,muszę głośniej i wolniej mówić. Za tydzień mam 2 testy trochę się boję bo jak z mówieniem nie mam problemu to jeszcze z pisaniem są.Język holenderski wcale nie jest prosty do nauki.
Jestem wolontariuszem odwiedzam raz w tyg dziadka i tak sobie rozmawiamy.Co najlepsze zna on ojca mojego E ..może będę miała jeszcze jedną poodpieczną.
W tygodniu mam 3 razy szkoła i kurs z UP ,wolontariat.
Od wczoraj Joelka jest 4 razy w tygodniu po r4 godziny w przedszkolu...Zadowolona bo tylko mówi dzieci więc pewnie się jej tam podoba.Av przy okazji się też języka i innych rzeczy nauczu.Mamy tam 5 minut spacerkiem więc praktycznie jest pod domem.Jak jadę na kurs popołudniu to ją wcześńiej odbieram i tam gdzie mam zajęcia też mam opiekę do niej.
Czekam na lipiec i test wstępny do MBO tak coś w stylu kursu zawodowego chcę na opiekunkę socjalną iść.Ale jak to będzie to zobaczymy.Szkoła trwa rok i jest dzienna.Do 25 sierpnia mam zasiłek...Muszę w ostateczności iść w lipcu do pracy.Muszę tak coś znaleść by mi wszytko podpasowało choć to łatwe nie będzie chyba,że zostają nocki.....Mam nadzieję,ze wszystko się jakoś ułoży.
A reszta bez zmian oprócz tego ,że zabiegana jestem.
Dziś na 12:30 język wcześńiej jeszcze Joelkę odebrać .Posprzątać,uzypełnić zadania i tak czas leci.Pozdrwaiam
Edit#
Wyslalam 3 zapytania i prace w tym 2 dziś i już zaprosili mnie na rozmowę....szkoda że to video rozmowa a nie personalnie.Bardzo się cieszę....zobaczymy co z tego wyjdzie to praca jako pomoc domowa...i opieka....W jednej mi odmiwili bo szukają z dyplomem pielegniarki.
I tak się cieszę,ze coś idzie w tym kierunku co chciałam.To,ze jestem wolontariuszem i to że planuję od wrzesnia szkołę to duży plus.
Ważne tylko dla mnie to zeby godzinowo wszystko dopasować do wolnego E i przedszkola dla malej no i mojego kursu jezykowaego
LoveSchabowe
12 maja 2021, 14:40No ten język daje w kość. Ja zaraz wchodzę na egzamin z mówienia. Zobaczymy co z tego będzie.
asik77
12 maja 2021, 15:56powodzenia
LoveSchabowe
12 maja 2021, 18:22Omg! Te sytuacje z życia wzięte może i z życia są wzięte, ale kompletnie nie z mojego hahahaha.
Berchen
11 maja 2021, 15:15jestes dzielna, mozesz byc z siebie dumna:)
asik77
11 maja 2021, 16:19Dziekuje za wiarę we mnie dzis wyslamla 2 zgloszenia o prace i dostalam 2 zaproszenia na rozmowe ☺
Berchen
11 maja 2021, 16:31super:)