Dziś przed 5 zadzwoniłam do szefa,że jestem chora,brzuch mnie boli i taka tam ściema a on problem wielki,że maszyna leci,że Jan będzie zły i tak a ja mu na to,że pierwszy raz od dwóch lat jestem chora i wielki problem i,że nie przyjdę do pracy i wcale tak dużó nie ma róż...No i ok udało się ale pewnie jeszcze się nasłucham jak go spotkam.No wybaczcie ale człowiek pracujący non stop ma prawo chorować a po za tym wybieram się dziś do lekarza.Powiem mu od razu niech mi napisze kartkę by szef mi uwierzył.....Trochę się boję tej wizyty ale dam radę...Potem pojadę do Evy porozmawiać z nią co ja mam zrobić z tą pracą>Same wiecie,że ta praca mnie męczy więc mi wszystko jedno chce by mnie zwolnił...ale jak to ja wiecznie się przejmuję.Cieszę się,że zrobiłam już jakiś pierwszy krok......Będąc dziś na centrum podejdę do Tempo -Tima spytać się o pracę coś muszę robić.A mój szef niech się martwi nie ma ludzi niezastąpionych....i bez zemnie też dadzą sobie radę....
Co do diety to taka sobie.Waga 76,8 tak więc nie jest źle i czas wrócićna dobre tory.Zawsze to lepiej wyglada niż 78 Kg.Wczoraj wieczorem jeszcze S zrobił mi 3 kanapki i powiedział,że mam to zjeść bo mu zmarniałam,tzn nie wyglądam źle,jest mnie połowa i,że przesadzam no ale po twarzy jestem blada i taka zmęczona.....A na temat siłowni to nawet nie chce słyszeć.Fakt odpuściłam sobie trochę bo ostatnio brzuch mnie bolał jak ćwiczyłam.....
Miłego dnia Wam życzę i tzrymajcie kciuki bym dała radę załatwić i odwiedzić tego lekarza...bo mam zadzwonić koło 9....Pewnie mnie wyśle na szereg badać a tego to mó szef chyba nie przeżyje hehe....Pozdrawiam.....
Edit....
Dzwoniłam do przychodni i dopiro na piątek o 8.40 mam wizytę jak to mój szef usłyszy to się wkurwi......bo znowu będę musiała mieć dzień wolny.....aż się boję jego reakcji.....
vitalia92
30 października 2013, 14:20kij mu w dupe! :D jak wizyta u lekarza to wizyta.. zdrowie jest najwazniejsze :)
dagma
30 października 2013, 12:56Dziewczyno zdrowie najważniejsze, a szef cóż będzie musiał przyjąć do wiadomości i jakoś to przezyć. Nei stresuj się tak będzie dobrze. W koncu sama powiedziałaś ze nie ma ludzi nie zastapionych. Trzymam kciuki :**
Dana40
30 października 2013, 08:33Powodzenia!
bolek02
30 października 2013, 06:43nie daj sie. czasami pracodawcy traktuja nas jak wycieraczki do butow. kazdemu nalezy sie szacunek. zaslugujesz na taki sam szacunek i traktowanie jak on. nie jestes czlowiekiem gorszej kategori ale takim samym jak on. powodzenia