Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
poniedziałek,wtorek jest moc :))


Poniedziałek waga 77 kg.Dieta utrzymana.
W pracy czułam się bardzo słabo więc odpuściłam sobie siłownie.No i na dodatek było 10 godzin.Wróciłam do domu koło 18 -stej i nie małam na nic już siły. Mimo tego zaliczyłam 30 minut ćwizceń na uda i brzuch.Resztę dnia przeleżałam i głowa mnie bolała.
Wtorek
Dziś jeszcze z rana bolała mnie głowa ale później mi przeszło.W pracy dzić do 14.30 tak więc  wróciłam do domu i zrobiłam obiad (mały naleśnik z jabłkiem polany jogurtem naturalnym).O godzinie 16.10 byłam już na siłowni.Dziś spaliłam koło 700 kal.
Pobiłam nowy mój rekord na bieżni 4.91 km w 40 min.Potem orbitek 20 min,rower 20 min,ćwiczenia  na macie.Ogólnie to bieżnia jest moim ulubionym sprzętem:)Szkoda,że jak chodziłam do podstawówki to w-f był moim najgorszym przedmiotem i nauczyciel wredny.Kto by pomyślał,że na stare lata będę tak atywna sportowo.
Dietka też dziś super jest moc i się trzymam i mam zamiar tak wytrać do moich urodzin 21 grudnia.Pozdrawiam.
  • ulka28l

    ulka28l

    24 września 2013, 21:55

    super :)

  • Dana40

    Dana40

    24 września 2013, 21:03

    Brawo idzie ci pięknie !

  • vitalia92

    vitalia92

    24 września 2013, 20:25

    pieknie ci idzie :)

  • achaja13

    achaja13

    24 września 2013, 19:27

    ja tez nie lubiłam wf :)idzie Ci coraz lepiej... wytrwaj do urodzin i potem trzymaj piekna sylwetkę:)

  • Jogata

    Jogata

    24 września 2013, 18:29

    Wow - super, widzę że walczysz dzielnie.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.