Od wczoraj mam jakoś dobry humor.
Waga od poniedziałku jest bez zmian ale mnie to nie martwi bo jest i dieta i ćwiczenia na siłowni.Tak więc z czasem ona się zmieni.
Dziś zaliczyłam taki sam zestaw jak wczoraj i spaliłam 650kalorii.Ja się sama zastanawiam i niektórzy się też dziwią skąd ja mam tyle energii.W pracy się nachodzę kilometrów a do tego jeszcze mam siłę skoczyć na siłownię.W sumie to powinnam mieć figurkę a tu nic.
Dziękuję za odpowiedzi na temat siłowni.
Okazało się ,że mój nowy współlokator pracuje na pakowaniu warzyw i owców tak więc przynosi do domu i możemy z tego korzystać.Fajnie znowu trochę kasy zaoszczędzone.I może w końcu pomoże mi odpiąć ten rower mój.
A wracając do humoru to jakoś dziś jestem zadowolona i uśmiechnięta i doszłam do wniosku,że w życiu małe rzeczy dają szczęście,np rozmowa z kimś bliskim,miłe słowo.I stwierdziłam,że dla tych chwil warto żyć i cieszyć się z każdej chwili w nim.
Morinho
3 lutego 2012, 09:00Nie wyobrazam sobie zycia bez wlasnie takich chwil.. przyjaciol trzeba miec. pozdr.
JaPiernicze
2 lutego 2012, 21:17brawo :)) zazdroszcze dostepu do warzywek :)) podziwiam Cie naprawde za ta silownie! szczegolnie jak teraz taka ziiiimaaaa!! Pozdrowienia Asiu :))
PieknaByc
2 lutego 2012, 20:53Tak trzymaj :) :*
franczeska85
2 lutego 2012, 20:37pozytywna energia Cie dopadla i niech nie opuszcza!!!!
MOniKA2708
2 lutego 2012, 20:32Bardzo dobre nastawienie! Tak trzymaj!
Jogata
2 lutego 2012, 20:03Super!!!!!!!Pozdrawiam, dla pociechy powiem ze lubię czytać Twój pamiętnik. Buziaki