U mnie pierwszy weekend tego roku w NL mija dość spokojnie i z humorkiem,W pracy też nikt niczego się nie czepia-oby było tak dalej.
Dziś waga ucieszyła mnie z rana bo spada ale oficjalne ważenie jutro bo będzie tydzień mojego powrotu do diety.Dieta tez fajnie mi idzie i czekam teraz na @@@.
Od piątku ćwiczę też na steeperku i biegam od wczoraj.Jak można to tak nazwać bo to tylko 500 metrów od przystanku do mojego domu ale zawsze coś.Cięzko mi to idzie bo dostaję strasznej zadyszki.Ale będę się starała dalej biegać i dokładać metrów.Tak więc dziękuję za kopniaki które mi tu niektóre Vitalijki dają.
Wczoraj byłam u znajomych a potem spotkałam się z tym chłopakiem z którym pisałam od wtorku,myślałam,że się nie odezwie ale dziś też klikaliśmy- widocznie się mnie nie wystraszył bo ja taka pyzata a on chudziutki ale nie uważa ,ze jest źle-widocznie ja przesadzam.Fajnie się rozmawiało no i blisko mieszka-ale podchodzę ze spokojem.W Sylwestra postanowiłam zacząć w tym roku wszystko od nowa i zakończyć niektóre znajomości i już powoli mi się to udaje.jak będzie dalej czas pokarze-nic na siłę.Pozdrawiam.
jojo11
16 stycznia 2012, 08:13brawo za steperek !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
wiolka877
15 stycznia 2012, 22:52Witam, byłam wczoraj w Kruidwacie i jest tam cały regał suplementów, jakiś koktajli , trochę słodycz light, różności i ceny też w dużym przedziale widziałam już od 5Edo 25E .. pozdrawiam
natalie.ewelina
15 stycznia 2012, 19:19najwazniejsze to wytrwac w postanowieniach bo slabsze chwile ma kazdy....sciskam mocno
Jogata
15 stycznia 2012, 18:38Biegasz-super!!!!podziwiam!
duszka189
15 stycznia 2012, 18:30u mnie weekend w pełni wykorzystany, także jestem zadowolona:) a stepperek świetna sprawa sama na nim hulam co dzień i idzie mi coraz lepiej tobie tez będzie już z górki najtrudniejsze są zawsze początki