Spotkałam wczoraj Grzesia od Toma kumpla.Nie widziałam go od wakacji.Teraz do mnie wydzwania i chce się spotkać wyjaśnić wszystko i oddać mi moją kasę.Bo ma wyrzuty sumienia.Ale ja już nie wierzę,że faceci mają coś takiego.
Na dodatek dzwonił od Myszy facet z pytaniem,czy może dać mój num telefonu swojemu koledze z pracy holendrowi,bo szuka normalnej dziewczyny na poważnie i Polki.Nie wiedziałam co mam powiedzieć.No i co ja mam zrobić.Jutro chcą zadzwonić do mnie.Tylko,że ten holender nie umie języka polskiego,tylko nl i ang.Ja trochę umiem ale jak się z nim dogadam.Nie wiem,czy skorzystać z tego.Mam ciągle w myślach moje Słoneczko i czekam na niego.Czy to będzie ok jak się z kim innym spotkam?Co zrobiłybyście na moim miejscu??????
Dobranoc Koteczki
cucciolo
18 marca 2011, 11:25Ja tam bym dala. Poza tym to, ze umowisz sie z kims na kawe to nie od razu musi oznaczac slub! Trzymam kciuki i zycze Ci abys poznala kogos wartosciowego i TYLKO TWOJEGO!!! Buzka
chudagrubcia
17 marca 2011, 09:15Zważywszy na Twój nieco dziwny układ (przynajmniej jak na razie) ze Słoneczkiem, ja na Twoim miejscu chętnie poznałabym kogoś nowego. Jedno spotkanie to nic zobowiązującego. Im więcej będziesz poznawać nowych ludzi tym jest większa szansa że trafisz na Swoja połówkę. Pozdrawiam
adaewelina
16 marca 2011, 23:00jestem zdania,że nie warto się tłumaczyc:) Mamy tylko jedno życie:) Warto poznać kogoś nowego:) :*:*
malicka5
16 marca 2011, 22:52No to masz problem. Nie wiem ile Cię łączy ze Słoneczkiem, ale zważ, że jesteś wolna, nie musisz się nikogo pytać o zgodę. A jedno spotkanie, czy randka, to przecież nie zdrada. Nie bądź kobietą kochającą za bardzo. Nie warto.