Poprzedni wpis zniknął -znowu od nowa musze się produkować a tak dużo napisałam.
Z pracy wróciłam po 19 -u mnie do 12 na różach a potem do 18 na gerberach.Od rana nic nie jadłam gdy wróciłąm do domu zjadłąm jogurt i 2 kiwi.Waga na dziś 73,2.
Brzuch mnie już coraz mniej boli jedynie jeszcze przy ruchu.Boli mnie z boku i w okolicach pępka.Z związku z tym złym samopoczuciem zrobiłam dziś znowu test-wynik po 4 tygodniach negatywny.Martwiłam się nie wiem czy to dieta,stresy a moze jakieś zapalenie rozregulowało mi cykl.@ miałam w prawidłowym terminie i normalny a potem w połowie cyklu i połowie tabletek anty znowu krwawiłam.No,nic poczekam do następnego @ a to już za tydzień jak ten czas szybko leci.
Pawłeł jutro wraca jak na razie się nie odzywa,pożyjemy poczekamy.Brakuje mi rozmów wieczornych z nim.Przy nim jestem zawsze uśmiechnięta.Ale traktuje to na dystans luźny związek bez zaangażowania -może romas? sama nie wiem.Tak bardzo bym chcaiła mieć kogoś bliskiego takiego by był przy mnie, kogo mogłabym w końcu pokochać ze wzajemnością.Ale widzę,że ja nie umiem kochać.Zawsze ciągną mnie ci co mnie nie chcą i odwrotnie.Widziałm fotki na NK od Toma ale mają kolezanki-ja przy nich to chudzinka.Już ponad 2 miesiące nie jestem z nim a dalej tak to wszystko boli na smą myśl o tym to ryczeć mi się chce. DJ był wczoraj i przywiózł mi pompkę do rowera.Kolejny Tomek tez taki miły dobry jakim był Tom-masakra.DJ dzwoni itd chce iśc na rower a ja go zwodze.Piątek wieczór znajomi imprezki a ja sama w domu.Dobrze,że nie jestem podatna na nałogi bo bym chyba już piśła,paliła i ćpała z tego wszystkiego.Tak sobie myślałam,że chyba bardziej szczęśliwsza byłam ważąc 82 kg niż teraz 73.
Dziękuję za ciepłe słowa Kochane i dziękuję,że jeszcze ze mną wytrzymujecie.Miłego wieczorku
Agniecha34
14 sierpnia 2010, 13:24gratuluje z wagi i zauwazylam ze juz jestes szczesliwa pozdrawiam :))
evapap
13 sierpnia 2010, 22:27normalnie waga spada u Ciebie błyskawicznie - tylko pogratulować :) a w zyciu najważniejsze żeby do przodu i pozytywnym nastawieniem :) pozdrawiam
MOniKA2708
13 sierpnia 2010, 20:56to chyba normalne ze czlowieka ciagnie to do tego co pozornie nieosiagalne... tez sie ostatnio czesto nad tym zastanawiam.. a tak sie tylko nam wydaje ze jak schudniemy to bedziemy szczesliwe, a potem jest albo tak samo albo i gorzej.. trzymaj sie :) buziaki
MajowaStokrotka
13 sierpnia 2010, 20:50Hej...Każdy potrafi kochać:)Trzeba tylko trafić na odpowiednią osobę:)
MalaTakaO
13 sierpnia 2010, 20:47Gratuluję wagi;) A że do tej pory nic nie jadłaś?? Ja bym nie wytrzymała, wszmala bym gerbery pewnie;P:P:P