Dzieje się w moim życiu, ten kurs był strzałem w dziesiątkę. Opłaciło się czekać na niego od stycznia dzięki niemu nabrałam nowych sił i mocy do walki o swoje zdrowie i sylwetkę. Poznałam mnóstwo fantastycznych kobiet które inspirują i dają wsparcie.
Zaczęłam też patrzeć na dietę pod innym kontem i jest mi jakby łatwiej. Po trochu wprowadzam zmiany w swojej codzienności ale co najważniejsze zaczynają mi się pewne sprawy układać w głowie.
Kwiecień obfitował w ruch. Wróciłam do moich spacerów i udało mi się zrobić kilka krótkich wypadów rowerowych. Nadal nie ma jednak dywanówek które zacznę po trochu wprowadzać w maju. System małych kroków jest jednak mądrzejszym wyborem niż rzucanie się na głęboką wodę.
W tym miesiącu udało mi się:
- Przejechać blisko 80 km na rowerze;
- Wykonać dwa treningi na rowerze stacjonarnym;
- Wykonać trening taneczny;
- Przejść jak do tej pory 404300 kroków co odpowiada dystansowi 280,18 km ale jeszcze coś nadrobię do końca tego miesiąca.
- Nauczyłam się pić 2 l wody - z tym były małe kłopoty jak do tej pory;
- Zaczęłam jeść w swojej kaloryczności i troszkę spadło jednak to nie jakaś spektakularna zmiana;
- W końcu czuję luz w ubraniach i zakładam te których do tej pory nie mogłam założyć.
Mirin
27 kwietnia 2024, 20:51Rewelacja. Dużo Ci sie udało w tym miesiącu. Oby nastepny był równie dobry!
arrosa1
27 kwietnia 2024, 20:56Muszę jeszcze sporo popracować ale myślę że będę coraz bliżej swojego celu.