To był bardzo ciężki pod względem fizycznym i psychicznym tydzień ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, gdyż efekt jest taki że jest fajny minus na wadze i w cm.
Ten tydzień zaczął się deszczowo a właściwie już wczoraj u mnie tak było więc zniosłam sobie rowerek stacjonarny żeby pokręcić chociaż trochę w domu skoro nie mam możliwości wyjścia w plener.
Dziś zaczyna się ten kurs co czekam na niego od stycznia ale bardzo się cieszę, że nie czekałam na niego i nie tyłam tylko małymi kroczkami szłam do przodu i jednak trochę spadło. Co tu dużo mówić, nieskromnie powiem że jestem z siebie bardzo dumna.
Dziś jeszcze muszę szybciutko odrobić zadanie domowe do kursu więc nadrobienie waszego tygodnia przełożę sobie na jutro.
dorotamala02
15 kwietnia 2024, 10:41Dumę z siebie nie uważam za brak skromności,zasłużyłaś,brawo🙌
arrosa1
15 kwietnia 2024, 15:27Jesteś kochana, dziękuję.