Gorzej z resztą. Dzisiaj jak na złość coś się stało z napięciem w liniach tramwajowych i oczywiście musiałam spory kawałek zapierniczać na piechotę, żeby się przesiąść na kolejny tramwaj, przez co spóźniłam się chwilę na zajęcia, na których oczywiście było kolokwium. Jeszcze na dodatek Pani postanowiła zmienić salę, więc nie dość, że była spóźniona, to jeszcze nie wiedziałam, gdzie są zajęcia.
Na kolokwium lipa! U tej baby trzeba znać synonim do każdego słowa w tekście. Tekst z lukami (czyli trzeba wpisać słówko, które pasuje do kontekstu, awesome!) totalna katastrofa. Jak ona mi tam nazbiera 9 punktów to będzie cudownie.
No i jeszcze na dodatek lipa z robotą na wakacje. Już myślałam, że będę miała pracę na sierpień-wrzesień w Niemczech, a tu nagle się dowiaduję, że jednak nie ma w tym terminie miejsc. Nosz kurwa!!!
Jeszcze tylko jutro 2 albo 3 zajęcia i weekend. Już mam wszystkiego dość. Płakać mi się chce. Ja nie wiem jak to jest, ale zazwyczaj humorki mam PO okresie, a nie PRZED. :o
Dzisiejsze jedzonko:
Śniadanie: owsianka na mleku 0,5% z bananem
Przekąska: jabłko
II śniadanie (o ile posiłek o 14 można nazwać drugim śniadaniem): sałatka: makaron, szpinak, cebulka, pomidor, kukurydza, tuńczyk w oleju; pieprz i sól do smaku
Obiadokolacja: 3 kawałki piersi z kurczaka; szpinak podsmażony na odrobinie oliwy i czonsku; pomidor, trochę kukurydzy
Po treningu: mały banan (zjadłam o 20:50, żeby nie paść z głodu)
jusia897
9 maja 2013, 17:42Apetycznie wygląda :D. a przepis dałam pod zdjęciem :)
granolaa
9 maja 2013, 16:25Kurde no rzeczywiście trochę lipnie, ale może jednak trochę pkt będzie z tego kolokwium :). A z pracą to wiem, że ciężko, bo sama szukam, szukam i znaleźć nie mogę :/
nulla87
9 maja 2013, 09:26mniam mniam mniam! nie stresuj sie tak, niedlugo minie goracy okres i wszystko bedzie dobrze :*