Urlop Krzyśka praktycznie się kończy. Zauważyłam, ze gdy nie pracuje jest spokojniejszy i tak często nie wrzeszczy. Mimo to boję się jego emerytury. Boję się, że nie będzie miał ruchu, roztyje się i zdrowie mu zacznie szwankować. No i finansowo będzie ciężej. On w tym roku w lipcu kończy 63 lata. Ja kończę pod koniec sierpnia 60 i o emeryturze nie myślę. No, ale ja pracuję w domu, lekko i wtedy kiedy chcę. On musi się nachodzić w słońcu, deszczu i na mrozie. Nie dziwię mu się, że marzy o emeryturze.
Za kilka dni jak remont sie skończy będę wiedzieć czy mam pieniadze na rośliny do ogrodu. Mam jedną skrzynkę wolną i drugą szykuję. Trzeba zniszczyć chwasty i kupić dwa worki ziemi i wtedy dopiero kupię rośliny. Chcę kupić kwitnące latem. Mam jeszcze miejsca z chwastami. Trzeba je zniszczyć. Chcę przyszykować miejsce na różę krzaczastą. Pamietam białą z dzieciństwa. Taką chcę posadzić pod domkiem mamy jesienią. Kilka roż kupię do donic.
W tym roku róże mi się nie udały. Hoduje je od kilku lat i jeszcze takiego roku nie bylo. Większość zmarzła, a te co zostaly nie zakwitły.
Dieta trwa. Na razie około 7 kg. Nie wiem, bo waga skacze i zalezy od tego co jem. Jeśli pod koniec czerwca osiągnę 83 kg będę bardzo zadowolona. Na poczatku roku miałam 95 kg. Jeszcze późne lato i jesień. Szanse na kolejne spadki. Teraz jem 600-800 kalorii. To mało i trzeba będzie niedługo wychodzić z diety. W maju było 800. Teraz musiałam w porywach zejść. Szykuje się upał, a wtedy nie chudnę. :( Wtedy chyba wyjdę i przejdę na keto wege plus ryby. Już mam jadlospis przygotowany. Kalorie około 1300. Będę jeść jajecznicę, śledź po gdańsku i sałatkę z awokado z majonezem. Codziennie podobnie. Tak chcę wytrzymać do około 1 IX.
Zastanawiam się czy w sobotę albo jutro nie poprosić sąsiada, zeby nas zawiózł na zamek w Siewierzu. Nigdy tam nie bylam, a chcę być. W tym tygodniu szkoły nie mam.
Jakiś czas temu zetknęłam się z techniką Soul Body Fusion. Technika mi się bardzo spodobala i stosuję ją. Mialam zamiar zrobić sobie certyfikat, ale okazuje się że certyfikat możliwy jest do zrobienia w mojej szkole. Nie wiem tylko czy online czy stacjonarnie. O wyjeździe do Katowic oczywiście nie myślę.
Myślę o postach raz w tygodniu. Wczoraj nic nie jadlam...:)
takie zdjęcie w kwiecie lotosu. Normalnie asane robię wyżej, ale Krzysiek nie ma cierpliwości robić zdjęć... Będzie powtórka jak mu humor dopisze...:)
alhe11
13 czerwca 2024, 11:28Może sobie Pan Krzysiek na emeryturze odpocznie, uspokoi się , bo jak jest chory , to dla Niego każda praca i każdy przymus są bardzo obciążające . A że trochę przybierze ? no to co, głównieže uspokoi nerwy 😊
araksol
13 czerwca 2024, 11:44ale otyłość jest niezdrowa
alhe11
13 czerwca 2024, 12:02Tak, otyłość jest niezdrowa, ale nadszarpnięte nerwy są chyba gorsze 😌
araksol
13 czerwca 2024, 12:02no nie bardzo. Otyłość grozi śmiercią, a nerwy nie... On już teraz ma nadwagę...
alhe11
13 czerwca 2024, 12:04A može nie utyje ? Jak się uspokoją nerwy , to czlowiek też nie zażera tego niepokoju w sobie 😊
araksol
13 czerwca 2024, 12:06no tylko taką nadzieję trzeba mieć. Fakt, że slodyczy będzie mniej, bo nie będzie mial gdzie kupić.
araksol
13 czerwca 2024, 12:33waży więcej niż ja ale jest wyższy. Brzuch jednak ma...