Jutro mam zajęcia fakultatywne z medycyny energetycznej. Nie są obowiązkowe i spotkań jest łącznie 4. Wezmę udział, bo temat bardzo ciekawy.
Szykuję paczkę na bazarek dla potrzebujących kotow. Trzeba malować, bo chcę wysłać obrazy - pastele i akwarele. Do tego pojadą książki i trzy pary nowych kolczyków srebrnych z prawdziwymi kamieniami. Jedne to wyrób artystyczny. Przymierzyłam je tylko, ale uszy mam przerwane i kolczyki już nie dla mnie. Do chirurga plastyka się nie wybieram. Niby to nie jest wielki koszt, ale mi sie po prostu nie chce. Kobieta do ktorej wysyłam paczki jest sprawdzona i faktycznie pomaga kotom. Organizuje bazarki. Teraz ma też kociaka chorego na fip i każdy grosz się liczy. Paczka ma iść po 25 III. Jest jeszcze trochę czasu na malowanie. Chciałabym namalować kilka akwarelek z kotami choć i kwiaty wiosenne mnie kuszą. Pejzaży kilka mam. Wystawiłam je do sprzedazy ale nie poszły. Moze cena była za wysoka. Na bazarkach jest niższa, ale to licytacja.
Może dziś wreszcie pójdziemy do tego zamku. Ma padać i trochę się boję tego, bo chciałam zrobić trochę zdjęć dziedzińca. Jest urokliwy i przenosi w dawne czasy.
Kupiłam niezapominajki i taką bardzo ładną, wieloletnią, niebieska trawę.
Wczoraj byliśmy na spacerze, ale nie tak długim jak zamierzałam, bo tylko niecałe 3000 kroków. Za to to był spacer bardziej wymagający, bo nie tylko po utartych szlakach. Kluczyliśmy trochę po lesie. Zdjęcia nie są oczywiście artystyczne, a cykniete, bo chodziło mi o pokazanie miejsc gdzie byliśmy. Wiosnę widać aczkolwiek bardzo słabe oznaki. tu listek zielony, tam pączek tu trawka...
I następna nagroda za wiersz. Tym razem to warsztaty tygodniowe...
***
jeszcze nie na progu wieczności
lecz blisko
kroczę nieprzerwanie
to lekkim krokiem baletnicy
to ciężkim krokiem starca podpartego kosturem
ja pielgrzym
niełatwą drogę wybrałeś dla mnie Boże
kluczę gubię się ocieram zroszone czoło
chciałabym czasem zawrócić
przysiąść na kamieniu
to niemożliwe
decyzje podjęte dziś zbudują przyszłość
zakręt tonie w mroku
co za nim światełko czy ciemność
wieczność czy otchłań
aska1277
12 marca 2024, 19:59Spacer po lesie zawsze mnie relaksuje
araksol
12 marca 2024, 20:12mnie też :)
karlsdatter
12 marca 2024, 12:06Super las, dobrze że wychodzicie z domu. Takie regularne pół godziny spaceru to super sprawa dla zdrowia. Tylko uwaga, bo już się kleszcze pojawiły.
araksol
12 marca 2024, 13:42o widzisz...Muszę uważać na Mikusia...
Pani_Selerowa
12 marca 2024, 16:52W Polsce przy obecnych zimach kleszcze są praktycznie cały rok. Zaleca się psa zabezpieczać cały rok 😉
araksol
12 marca 2024, 18:02kupiłam obrożę...
izabela19681
12 marca 2024, 10:14Nie lubię chodzić po kaczorach. Uwielbiam wysoki i przejrzysty las jak w tle na pierwszym zdjęciu.
araksol
12 marca 2024, 10:21u mnie las różny. Jak już idziemy to idziemy. W lecie będzie strach z Mikusiem bo zmije są...