Wczoraj byliśmy w zamku. Jestem zadowolona. Wrażeń sporo. Nie podoba mi sie tylko, ze niektóre ściany wewnątrz budowli zostały pokryte tynkiem i pomalowane na biało. Zamek jest z kamienia i taki powinien być. Nie wszędzie udało mi sie wejść, bo schody sa azurowe, skrzypiące i ruszające się, a ja mam lęk wysokości. zepsuli też wygląd dziedzińca, bo wszędzie donice na kwiaty i nowoczesne ławki oraz parasole. Na wieży nie byłam. krzysiek wszedł do połowy. Niedługo pójdziemy do pałacu. Zaskoczyło mnie, że zamek jest tak mały. Klimat się czuje i robi trochę przytłaczające wrażenie. Ciekawe jak ludzie wtedy tam zyli. Mam książkę na ten temat i chyba do niej wrócę.
Część zdjęć z zamku...:)Starałam się unikać na zdjęciach tego co nowoczesne, ale nie zawsze się dało :) Te schody sa strome i nierówne. Droga też nierówna. Chodzi sie ciężko. Wróciłam umęczona. To był już ostatni moment na wizytę na zamku. Za kilka lat było by jeszcze ciężej. Jutro zdjęcia z wnętrz. Ciekawe czy schody i droga są oryginalne czy to twór nowoczesny.
Wczoraj po raz pierwszy jadlam ketchup z cukinii. Zrobiłam na próbę 4 słoiczki. Jest doskonały i będę robić więcej. Dziś chcę wypróbować sos paprykowy. Chcę go zjeść z makaronem.
Jestem po kolejnych warsztatach 12 krokowych DDD. Jak na razie widzę, że inni mieli gorzej. U mnie nie było alkoholików latających z nozem i ataków szału. Nie było molestowania seksualnego. Mama wściekała się nie aż tak często i nie aż tak często dostawałam w skórę. Miała trudny charakter. Była skupiona na sobie, poniżała mnie i krytykowała, ale ciąglego strachu, stresu to ja nie miałam. Niestety mogłam nabyć poczucie niższości, brak zgody na krytykę. Chodzi mi o tą niekonstruktywną. Mogę być niedowartościowana i mogę mieć poczucie, że jestem niekochana. Moze być ukryty zbyt duży respekt przed autorytetami. A że byłam wojowniczką, gdy bylam już starsza, bo nie chciałam wchodzić w rolę ofiary mogę mieć tendencję do drażliwości i złości.
Zaczynam się bardziej skupiać na przyjemnościach także tych typu zmysłowego. Ot choćby taka pieszczota z kotem. Mruczek siedzi mi często na ramieniu i dotyka mojej twarzy. Niby go głaskalam do tej pory, ale myślałam o czym innym. Teraz oddaje sie temu całą sobą. Myślę o tym co robię i jakie to przyjemne odczucie. Tu i teraz... Przyjemnie jest też znowu chodzić z Krzyśkiem trzymając się za ręce.
Wczoraj było 4000 kroków i przeżyłam, ale noga mnie znowu bardziej bolała...:(
***
Każde drgnienie serca
moment
zamieniam
w subtelną muzykę
ona otula duszę
i czasem zawiesza łzy na rzęsach
W kwietniu wybieram sie do ZOO. Trzeba będzie kilku wypraw, bo Mikuś nie moze byc za długo sam. Chyba trzy wyprawy wystarczą. chcę też zrobić zdjęcia. Wyprawy będą taksówkami i to moze być drogie...
Emmmalia
16 marca 2024, 08:40gdzie to zoo?
Malina007
13 marca 2024, 21:51chcesz zwiedzic Zoo , zaplanuj Skansen w Chorzowie lub w Pszczynie : dobre klimaty. Dojazd z Bedzina nielatwy ale warty zachodu.Patrzylas kiedys na "blabla car"? to prywatni kierowcy ktorzy biora ludzi " przy okazji" , za male kwoty:) https://vitalia.pl/pl/wielkanoc-na-slasku/ www.skansen.pszczyna.pl
araksol
13 marca 2024, 21:57myślę o skansenie w Chorzowie. Dojadę taksowką. Pszczyny nie dam rady bo by za drogo wyszło. Pociągiem nie mogę, bo psa nie zostawię na pól dnia samego...
braenn
13 marca 2024, 22:40Ale pociągiem możesz z psem.
araksol
13 marca 2024, 22:51no nie wezmę go ...Za bardzo psów sie boję...
aska1277
13 marca 2024, 20:11Uwielbiam zwiedzać zamki :)
araksol
13 marca 2024, 20:22ja tez
clio
13 marca 2024, 17:19Super że byliście na zamku, bardzo go lubię chociaż jest mały, ale ja w ogóle lubię wszelkie zamki i zwiedzam gdzie się tylko da. Nie wiem czy wiesz, ale tuż za zamkiem jest odbudowana osada. Fajnie się tam spaceruje. Staram się też być na bitwie o zamek, fajne klimaty wtedy są, chociaz ludzi bywa dużo, ale czasem się czuję jakbym się rzeczywiście w czasie przeniosła. Dużo jest rzemiosła, oryginalnych rzeczy, biżuterii no i osób w strojach sredniowiecznych. Kiedyś był też festiwal celtycki, super impreza, grał min.nasz będziński Carrantouhill.
araksol
13 marca 2024, 17:36a gdzie ta osada?
clio
14 marca 2024, 10:23Z tyłu wzgórza zamkowego, za zamkiem jak się idzie w stronę kirkutu są ścieżki i parę odbudowanych ziemianek.
araksol
14 marca 2024, 10:31o to muszę iść zobaczyć...
Użytkownik4253954
13 marca 2024, 14:24Bardzo to ładne, że razem byliście na zamku. Te wasze wyjścia są szalenie ważne w procesie budowania wspólnoty. Jesteś inspirująca - zmiany sa więcej niż zauważalne. Gratuluję i podziwiam.
araksol
13 marca 2024, 14:55no przyjemna to byla wyprawa...Dużo pozytywnych emocji i jeszcze przezywam Krzysiek też zadowolony...:)
PorannyDeszcz
13 marca 2024, 11:09Nie mam lęku wysokości (mieszkam na 11. piętrze), ale ażurowe i ruszające się schody przerażają mnie jak nic innego. Fajna wycieczka :)
araksol
13 marca 2024, 11:10no mnie też przeraziły...:)
jagna971
13 marca 2024, 11:08Agato, pięknie otwierasz się na świat :)
araksol
13 marca 2024, 11:10mówisz? :)
izabela19681
13 marca 2024, 11:00Byłaś pierwszy raz na zamku?
araksol
13 marca 2024, 11:03byłam już ale w podstawowej szkole...
Kaliaaaaa
13 marca 2024, 10:58A do zoo nie można z psem? U nas można, sporo ludzi z psami chodzi... Co ciekawe nie zauważyłam żeby psy na smyczy reagowały na zwierzęta i w drugą stronę... Dużo głośniejsze są dzieci (więc jak ci przeszkadzają to dobrze termin wizyty wybierz:)
Kaliaaaaa
13 marca 2024, 11:00I jak zwykle do znudzenia- masz 60 (nawet nie) lat a nie 95.... Dużo piszesz o sile umysłu itd- myślałaś o tym że ograniczenia masz w głowie i to ma też wpływ(negatywny) na Twoje ciało?
araksol
13 marca 2024, 11:02u nas do ZOO nie można z psem. Dzieci mnie drażnią. Te głosne i rozwydrzone, ale na to rady nie ma...
Kaliaaaaa
13 marca 2024, 11:04No w zoo są w takim natężeniu że nawet mnie drażnią (a ja je lubię zasad iczo) - zaplanuj to na przedpołudnie w tygodniu, najgorzej jest w weekend i w wakacje.
araksol
13 marca 2024, 11:09pójdę w poniedzialek w kwietniu i moze koło 10 wobec tego...
megimoher
13 marca 2024, 10:38Na pewno schody i droga są współczesne. Odnośnie pozytywnej krytyki: wiem, że masz problemy z kręgosłupem, ale czytasz może pamiętnik Mady? Jest od nas starsza, a robi rzeczy, które dla większości ludzi byłyby trudne (długie wycieczki rowerowe, piesze, narty itd). To głównie kwestia treningu, nie supermocy i super zdrowia.
araksol
13 marca 2024, 10:40nie nie czytam... Teraz i tak już ze mna lepiej jeśli chodzi o kondycję. Spacery robia swoje...