Dziś też mam szkołę do 15. Później wyjdziemy z Mikusiem. Chciałabym iść do lasu o ile pogoda pozwoli. Coraz bardziej ciągnie mnie na dwór. Czekam już bardzo na czas gdy będę mogła wyjść z kawą posiedzieć trochę na słońcu.
W tym roku chcę zrobić taras, zadaszony. Jeśli sie uda, kupię leżanki i będę korzystać z przyjemnością nawet w czasie deszczu. Taras ma być niepodwyzszony, wybetonowany i coś trzeba pomyśleć, żeby woda nie podciekała. Trzeba będzie też fajnie zagospodarować miejce w poblizu. Rosną obok sosna, duża i dorodna oraz świerk tez duzy. Odpoczywanie w pobliżu iglaków jest zdrowe. Obok jest wędzarka z beczki i ona nie zdobi. Nie wiem czym ozdobić taras. Moze kwiaty w donicach? Na rabatkę obok nie bardzo jest miejsce. Kwiatki chcę kupić takie, których nie lubią ślimaki. Moze paprocie. Moze trawy? :) Nie chcę mieć za dużo pracy. Tylko podlać, zasilić i podziwiać. Zeby tylko energia była to wszystko sie zrobi.
U mamy w domku trzeba posprzatać. Moze jedno pomieszczenie zajmę na gabinet dla siebie? To jeszcze do rozważenia. Moglabym przyjmować w domu. Zdrowe życie, przedłuża życie. Mogłabym jeszcze z 15 lat popracować :) W niewielkim zakresie i tylko działalność nierejestrowana.
Co do mężczyzn w moim życiu to nie uzależniam sie juz psychicznie. Krzysiek jest i doceniam co dla mnie robi, ale jakby go nie było toby się świat nie skończył. Całe dorosłe zycie jestem psychicznie sama. Nie czułam sie przez żadnego kochana. Tylko sex był ważny. Znudziło mi się występowanie w roli łatwo dostepnej, darmowej prostytutki. Miłości juz nie szukam. Widocznie mi nie pisana. Seksu też nie. Mam inne sposoby i do tego nie jest mi potrzebny roszczeniowy mężczyzna. Muszę polegać na sobie i sobie radzić. Do miłości mam zwierzęta. One kochają naprawdę i szczerze. Dają czułość, której od mężczyzn nie zaznałam. Krzysiek ma nowe leki i nawet jest spokojniejszy. Planów mu nie zdradzam, bo on nic robić nie chce ani niczego nie potrzebuje ani nic go nie cieszy. Nie potrzebuję ataku wściekłości.
Wczorajsze zajęcia w szkole były ciekawe. To były wykład i testy na zdolności typu telepatia, jasnowidzenie itp. To można wyćwiczyć, ale jakieś zdolnosci trzeba mieć. Dziś samoleczenie i uzdrawianie. Też ciekawe.
Wczoraj byłam na koncercie. Jestem bardzo zadowolona. Czułam się świetnie i przypomniałam sobie jak się mam zachować. Na dziwadło nie wyszłam pomimo długiej przerwy w bywaniu. Ubrana byłam odpowiednio. Teraz nie widzi się kreacji. Mężczyźni byli tez w jeansach i sportowych bluzach. Kobiety w kozakach i sweterkach. Koncert był bardzo klimatyczny, mistyczny. Pierwsza część przed przerwą podobała mi się bardziej. To była muzyka dawna. Po przerwie już aranżacje muzyki rowniez bardziej nowoczesnej. Zarezerwowałam wstępnie dwa miejsca na koncert fortepianowy w piątek. Bilety kupię przed koncertem. Pójdę chyba z Krzyśkiem.
aska1277
18 lutego 2024, 19:44To prawda zwierzę kocha szczerze....
araksol
18 lutego 2024, 21:37kocha:)
annaewasedlak
18 lutego 2024, 19:43Na takiej leżance na powietrzu fajnie się można zrelaksować-odpocząć. Pozdrawiam.
araksol
18 lutego 2024, 21:37ano właśnie i ja tak myślę:)
Gramatyka
18 lutego 2024, 10:56Jak usłyszałam kiedyś, facet do orgazmu niepotrzebny.
araksol
18 lutego 2024, 10:58ano własnie
barbra1976
18 lutego 2024, 09:43Kwiaty w donicach zrobią robotę. I fajnie to będzie wyglądało wokół tarasu.
barbra1976
18 lutego 2024, 09:45A trawy to bezpośrednio w grunt. Już to widzę w głowie:) energia będzie, bo energia rodzi energię a ty więcej się zaczynasz ruszać.
barbra1976
18 lutego 2024, 09:50Ej no, sama lubisz seks, więc to żadna domowa prostytucja a wymiana uslug po prostu.
araksol
18 lutego 2024, 09:52lubię, ale u mnie sex tylko z uczuciem, a tego nie dostaję...