Jeszcze dwa dni wolnego Krzyśka. Dziś trzeba umyć przedostanie okno. Muszę mu też wyprać ciuchy robocze. Na dworze moze zrobię porzadek w skrzyniach i donicach. Moze Krzysiek spali wysuszoną trawę i chmiel. Praca się kończy i to widać. Jeszcze kilka dni i już moje wakacje. Chyba do końca września się z tym uporam.
Miesiąc się kończy, a zarobki takie sobie. Na dodatek wydatki przekroczyły to co było planowane. Teraz mi troche pieniędzy brakuje, a powinnam wkrótce zapłacić znowu za groby. Mam też do zapłacenia za kolejne msze wieczyste. Zostało mi jeszcze do opłaty za pięć osób. Teraz zbieram pieniądze na książkę z homeopatii. Pozycja kosztuje 350 zł ale muszę ją mieć. Jest przydatna przy doborze preparatów. Ba niezbędna jest. Jest jeszcze książka Psychologia potrzeb osób starszych. Ta juz jest tania ale też ją chcę kupić. Moze lepiej zrozumię mamę.
Jestem przerażona gdy myślę o emeryturze Krzyśka. Boję się, ze zdziczeje i zdziwaczeje. Pracować dłuzej nie chce. Nie będzie miał z nikim kontaktu. On z ludźmi nie rozmawia. Tyle ma kontaktu co w pracy. Nie będzie też miał ruchu. Boję się o jego zdrowie. On czeka na emeryturę jak na zbawienie. Nie rozumie i nie chce zrozumieć, ze w jego sytuacja praca jest zbawieniem. Praca, a nie bezczynność.
Już na dworze chłodno i od kilku dni zamknęłam jedną stronę okna w sypialni, bo w nocy zmarzłam. już nie śpię nago, a w podkoszulce. Mikuś też już śpi pod kocem. Włazi pod przykrycie i układa się przy moim brzuchu. Czasem przy nogach. Koty już śpią zwinięte w ciasne kłebuszki. Jesień. Martwi mnie to, że na razie nie ma grzybów. Chcę kupić do suszenia 3 kg i nie ma gdzie. W lecie były ale ja czekałam na jesień. Mam teraz na świeta troche prawdziwków i trochę grzybów z zeszłego roku. To wszystko. Nie mogę zostać bez grzybów, bo je bardzo lubię i uzywam sporo. Same pieczarki mi nie wystarcza. Trzeba będzie kupować. Może tez wysuszę trochę pieczarek...
Myślę sobie co po diecie. Teraz nie mogę jeść więcej niż 1300 kalorii, a według norm osoby leżące w łózku o wadze około 80 kg w moim wieku powinny jeść około 1600. Mam zwolniony metabolizm i nie wiem czy to da sie poprawić. Nie mam zamiaru brać preparatów wpływających na termogenezę ani więcej ćwiczyć. Dziś znowu na wadze trochę mniej...
Myszy wróciły...Są w kuchni...
aska1277
26 września 2023, 19:00W moich okolicach też brak grzybów. Szkoda, bo fajnie się chodzi, zbiera a potem kosztuje ;) grzybki
araksol
27 września 2023, 10:43no i nie ma...
krolowamargot
26 września 2023, 13:39A nie masz ochoty sama się wybrać na grzyby? Mój tato, blisko 80 letni chodzi na grzyby i ma pokaźne zbiory, to znaczy kilka 3 czy tam 5 litrowych słojów suszonych. A on zbiera w zasadzie tylko prawdziwki i podgrzybki...
araksol
26 września 2023, 14:53u mnie nie ma duzo i dziki...
krolowamargot
26 września 2023, 15:23nieno, dziki to ja nawet widziałam na osiedlu w Sopocie, ale to jeszcze nie powód, żeby nie wychodzić z domu.
araksol
26 września 2023, 16:47do lasu mowy nie ma...
clio
26 września 2023, 11:49Grzyby kupowałam w sobotę na straganie warzywnym przy Kauflandzie (z tyłu przystanku). chyba po 36 zł. Ale rzeczywiście w innych miejscach nie było.
araksol
26 września 2023, 11:50dzięki za wiadomość...:)