Wczoraj odpoczęłam od pracy dodatkowej. Dziś też. Oczywiście praca na portalu ezoterycznym będzie.
Dotarło do mnie, ze czasem za duzo wymagam od siebie i od Krzyśka. Złoszczę się i na niego i na siebie, że jesteśmy mało wydajni a mamy prawo. Nie mogę wymagać od nas tego czego sie oczekuje od zdrowych 40 latków. Oboje mamy około 60 lat i oboje jesteśmy rencistami. Krzysiek pracuje zawodowo i sporo jak na to spojrzeć robi dla dobrego funkcjonowania domu. Załatwia zakupy, rachunki, aptekę, lekarza, rabie patyki, pali w piecu, odkurza, myje naczynia sprzata łazienkę jeśli chodzi o szorowanie. Do tego przesuwa, wynosi co ciężkie i robi kuwety. Ja sprzątam kurze, wszystko na miejce, w większości gotuję, robię przetwory, wszystko planuję i zakupy i posiłki i to co trzeba zrobić. Do tego w sezonie koszę, plewię, wycinam, sadzę, wypisuję rachunki i listy zakupów, czyszczę zlew i meble, podlewam kwiaty, robię pranie, planuję remonty i prace do wykonania. Ja jestem od myślenia, bo jestem sprawniejsza we wszelkich pracach i kombinacjach umysłowych. On jest lepszy w pracach siłowych, fizycznych. Uzupełniamy się doskonale. Niestety nie wydalamy. Dom zapuszczony i obejście też. Nie wydalamy czasowo, energetycznie. Ja fizycznie jestem kiepska, a Krzysiek po pracy tez fizycznie pracować nie chce. Sebastian troche pomaga ale Krzysiek sie złosci i moja mam też. Sebastian też nie jest pewny. Nie pomaga w pracach poza remontami, a my chyba już potrzebujemy większej pomocy w codziennej egzystencji. Ja potrzebuję by ktoś za mnie regularnie kosił, by podlewał moze. Przydała by się kobieta to pomocy w domu typu odkurzania, szorowania zlewów i wanny, odkurzania mebli. Trzeba to wszystko przemyśleć i sobie poukładać. Teraz dom już nie jest na średnim poziomie. Z pracy zawodowej ja nie mam zamiaru zrezygnować. Wolę pracować i zlecić komuś opiekę nad domem. Sypiać długo nie przestanę i z pasji nie zrezygnuję.
Przed domem nie udało mi się ogarnąć przed dzisiejszym świętem. Jest wykoszone i wyplewione ale nie do końca, bo deszcz. Na podwórku zostało plewienie, bo kosić nie jestem w stanie moją kosą. Trawa za wysoka. Wszystko sie zawija na głowicę czy jak sie to ustrojstwo nazywa.
Dziś będzie malowanie obrazu. Zostało nieco mniej niż 1/3 ale za to drobne elementy, bo to głownie trawy i muszą być wielokolorowe. Właśnie te niuanse ,,robią" obraz. Niby ja aż tak tych numerów się nie trzymam jeśli chodzi o takie szczegóły, ale i tak dziś chyba nie skończę. Moze w sobotę.
Mikuś właśnie konczy 13 miesięcy. To bardzo proludzki piesek. Nas bardzo kocha, a szczególnie mnie. Chodzi za mna wszędzie, lize mnie po stopach i po twarzy. Uwielbia spać przytulony do mnie albo na kolanach. Często wchodzi pod kołdrę i wtedy się wtula całym ciałkiem. Śpi oczywiście z nami w łózku. Rano gdy Krzysiek wychodzi do pracy jest bardzo grzeczny. Ja spię i on śpi. Gdyzie ostatnio mniej. Juz tak nie śmieci i nie wyciąga prawie nic z kosza ale i tak uważamy co gryzie. Niedługo trzeba będzie z nim jechac do weterynarza, bo nadchodzi czas szczepienia i odrobaczania. Bardzo go kochamy... Gdy odszedł Pikuś nie spodziewałam się tak cudownego pieska. Bałąm sie wredoty i złosliwości. Niepotrzebnie jednak...
Sebastian dziś jest w drodze do Kołobrzegu. Pojechał z kolega po samochód. Martwię się drogą. To około 650 kilometrów.
clio
9 czerwca 2023, 08:18Może to po prostu kwestia złej organizacji pracy, tego co masz do zrobienia? Fakt że z wiekiem też niektóre rzeczy zajmują mi więcej czasu ale staram się dokładnie planować co ile czasu mi zajmuje i trzymać się jakoś ogólnie tych ram, oczywiście w tym znajduje się też czas na odpoczynek. Albo po prostu trzeba niektóre rzeczy odpuścić 😊
araksol
9 czerwca 2023, 09:48no ja odpoczynku nie odpuszczę...
clio
9 czerwca 2023, 10:20Miałam na myśli, że niektóre rzeczy trzeba odpuści , nie odpoczynek, bo to do niczego nie prowadzi. Zmęczymy człowiek jest mniej wydajny.
araksol
9 czerwca 2023, 10:35no właśnie...ja odpuszczam ale czystości w domu nie mam i to mnie gryzie...
aska1277
8 czerwca 2023, 21:04Czasami faktycznie człowiek za dużo od siebie wymaga. Ja ma 40 lat ale mam wrażenie, że zdecydowanie za duzo od siebie wymagam i czasami jest mi w tym bardzo źle.
araksol
8 czerwca 2023, 21:23ano właśnie. Czasem trzeba sobie to uświadomić i zwolnić...