Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Poniedziałek


Wspominam dzieciństwo Adriana i lata późniejsze. Mama twierdzi, ze był cudownym dzieckiem. Kochała go o wiele mocniej niż mnie i mówi o tym wprost. Ja niewiele pamietam, bo nie lubię małych dzieci i wtedy od niego stroniłam. Przypuszczam tez, ze miałam depresje poporodową. Dopiero zetkniecie ze światem zewnetrznym w przedszkolu i szkole go zmieniło. Wtedy stał sie trudny, ponury i zawzięty. Zaczął chyba naśladować kolegów i odsuwać sie od rodziny. Kolega miał nowe drogie spodnie to i on chciał. Gdy nie dostał rosła jego złość i stawał sie przykry dla otoczenia. Mścił się np. demolując pokój. Problemy takie wieksze zaczęły się gdy skończył szkołe podstawową. Wtedy zaczęło sie picie i ćpanie, kłamstwa, oszustwa. Ja tego nie chcę pamietac. Ani tego, ze juz w podstawówce znęcał sie nad słabszymi. Był psycholog, kurator, psychiatra i nic to nie dało. Chcę pamietac te dobre chwile. Gdy siedział na kolanach u babci i wygladał przez okno, gdy sadził z moja mama sosnę na podwórku. Gdy przynosił mi grzyby własnorecznie zebrane. Gdy przywiózł mi z wycieczki szkolnej kamień. Mam go do dziś i używam do terapii czakr. Pamietam jak pojechał ze mną do osrodka odwykowego i pamietam go zagubionego na pogrzebie babci. Był zdenerwowany i chciał zapalic ale nie wiedział czy wypada. Był trudny ale gdy dojrzał był w porzadku gdy był trzeźwy. Problemy się zaczynały gdy był pod wpływem alkoholu. Wtedy tracił kontrolę i była agresja i wyskoki, przemoc. Pobyty w zakładach karnych tez były przez przemoc. Kurator mi mówił, zeby zrobic wszystko by uniknął zakladu karnego. Nie posłuchałam i za przemoc w stosunku do mnie po raz pierwszy znalazł sie za kratkami. Poczułam satysfakcje, ze sprawiedliwości stało sie za dość, ale to sprawiło, że stał sie niejako degeneratem. Tylko sie w więzieniu podszkolił i po wyjściu juz takiego towarzystwa szukał, bo normalni ludzie od niego stronili. Nauczył się manipulować. Trudne to wszystko. był towarzyski i bardzo narzekał na samotność... 

To była trudna miłość. Teraz z perspektywy czasu nie żałuję, ze go urodziłam. Kiedyś gdy mi zagrażał też fizycznie, nieraz w złości żałowałam. Myślę, ze takie trudne uczucia zsyłane są przez siły wyzsze by człowiek sie doskonalił. Jeszcze to zbyt świeże i jeszcze nie widzę tego co dzięki Adrianowi zyskałam. To do mnie dojdzie później. On miał trudne życie i ponoć takie sobie wybrał. To karma. Mnie wybrał na swoją matkę i taka właśnie miałam być - chłodna, zdystansowana, mało zaangażowana i zajęta sobą, swoimi sprawami. Mialam go kochać jak kogoś bliskiego, a nie jak syna. Miałam sie zmierzyć z brakiem uczuc macierzyńskich gdy był mały. oczywiście mam świadomość, że są gorsze matki. Niektóre nienawidzą, katują, głodzą, wyrzucaja z domu przecież. Myślę, wierzę, że jeszcze się spotkamy i wtedy będzie łatwiej. Wtedy będzie juz tylko miłość. Nie będzie strachu, braku zaufania, dystansu tylko uczucie. skrzywdziliśmy sie oboję. Ja mu wybaczyłam i chcę wierzeć że i on mi przebaczył.

Do mojej mamy odezwał się były narzeczony. Owdowiał i zaproponował małzeństwo. Powiedział, że załatwi wszystko w miesiąc. Chce przyjechać do niej. Moja mama jak to ona stawierdziła, ze ze względu na wiek nie chce go nawet mimo renty. Bardzo wysokiej renty, bo jest mg inżynierem górnikiem. Wyraziła sie dosadniej i zaproponowała mu służącą. Jest 6 lat od niej starszy. Mieszka w luksusowym domu blisko gór. Co z tego dalej będzie nie wiem...

Nie wiem czy się uda, ale chciałabym dziś wyjść trochę do pracy na dwór. Potrzebuję oderwania się od myślenia. Nie wiem czy sie uda, ale chciałabym tez poczytać o arteterapii. Mam ciekawa pozycję. Chyba w to wejdę głebiej.


  • sylwiapa87

    sylwiapa87

    24 października 2022, 22:45

    Zadna matka nie jest doskonala a macierzynstwo jest bardzo trudne. Dalam co moglas. Nie obwiniaj sie. Spotkacie w niebie.

    • araksol

      araksol

      24 października 2022, 22:50

      no i ja tak myślę...

  • parla32

    parla32

    24 października 2022, 15:04

    Nie powinnaś się zdecydować na bycie matka. On się nie prosił na świat, jego zachowanie ro był krzyk o uwagę twoja i twoja miłość , której mu nie dałaś. Teraz jest już za późno jest kim jest. Uważałam i nadal uważam , ze nie wszystkie kobiety nadają się by mieć dzieci , bo wyrządzają dużo krzywdy swoim dzieciom. Niestety ty się do tego przyczynilas , ze stał się taki, no ale pewnych rzeczy nie są się już odwrócić….

    • akitaa

      akitaa

      24 października 2022, 16:04

      Ale powiedz mi, co teraz da to Twoje osądzanie? Chcesz jej dokopać jeszcze? Na pewno zabrakło uwagi, czułości i to nie pozostało bez wpływu, ale to nie czas i miejsce teraz na osądzanie i szukanie winnych, daj jej pogodzić się z tą sytuacją. Myślę, że sama doskonale wie jaka matką była a jaka mogła być, lepszą czy gorszą. Ale tego się już nie cofnie, na co sama zwróciłaś uwagę, więc daruj sobie kopanie leżącego.

    • araksol

      araksol

      24 października 2022, 16:22

      nie byłam dobra matką ale zdarzają sie gorsze i mam tego świadomość... Nie powinnam sie zdecydować na dziecko i to jest fakt...

    • akitaa

      akitaa

      24 października 2022, 19:19

      Ale nie obwiniaj się jego śmierci. Jako dorosły człowiek już sam decydował o sobie i swoim życiu, sam sobie wybrał takie życie a nie inne. Szkoda go, że tak się to wszystko potoczyło.

    • araksol

      araksol

      24 października 2022, 21:05

      tak jako dorosły sam wybrał. Byly osoby które chciały pomóc w tym ja...

  • Alianna

    Alianna

    24 października 2022, 14:18

    Bardzo to wszystko trudne i nie mnie oceniać, ani nikomu innemu ....

    • araksol

      araksol

      24 października 2022, 16:21

      trudne niestety...

  • equsica

    equsica

    24 października 2022, 12:55

    Bardzo cię wspieram, dorzuciłam się do twojej zbiórki ale z wpisem się nie zgodzę.. bezbronne dziecko nie wybiera sobie rodziców a traumy i zaniedbania z dzieciństwa rzutują na jego dorosłość co widać na przykładzie Adrianna...

    • araksol

      araksol

      24 października 2022, 12:56

      ja wierzę w karmę...

    • parla32

      parla32

      24 października 2022, 15:06

      I co z tego ze był psycholog , jeśli nadal było brak miłości , wsparcia i zrozumienia .. nie można myśleć ze psycholog załatwi cała sprawę jeśli problem jest nadal w domu.

    • araksol

      araksol

      24 października 2022, 16:19

      Adian miał wszystko o babci. Z mojej strony nie było wrogości. Był dystans

    • araksol

      araksol

      24 października 2022, 16:30

      ja miałam gorszą sytuację bo była jeszcze wrogość przemoc fizyczna i psychiczna i nie mstoczyłam się żyjmę im mam sime dobrze...

  • _Pola_

    _Pola_

    24 października 2022, 12:42

    Agata studiujesz psychologię, przeczytaj swój wpis i zdiagnozuj syna. Czarno na biały napisałaś co mu było, skąd się wzięło jego zachowanie i dlaczego uciekł w alkohol i narkotyki. Szkodo mi go bardzo jako dziecka. Przypomina mi moją koleżankę z podstawówki, niestety też źle skończyła :(

    • araksol

      araksol

      24 października 2022, 12:50

      nie jeszcze nie studiuję. Moze kiedyś. On miał nieprawidłową osobowość. taki sie urodził. Do tego skłonności po ojcu do picia i rodzina była dysfunkcyjna z pogranicza patologicznej nawet

    • mysz9

      mysz9

      24 października 2022, 12:55

      Nikt się nie rodzi z nieprawidłowa osobowością, można mieć skłonności genetyczne np. do używek, natomiast osobowość się wykształca z czasem, dlatego tak ważna jest interwencja psychologiczna w bardzo młodym wieku, a nawet zmiana środowiska (także rodziny). Pozdrawiam.

    • araksol

      araksol

      24 października 2022, 12:56

      był psycholog

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.