Nie znałam wlasnego syna. Nie znałam jego marzeń. Chyba nie znałam. Mówił o wedlinie za 40 zł przed podwyżkami o wypasionym telefonie o firmowych ciuchach i samodzielnym mieszkaniu w blokach. Mówił o pracy trenera personalnego. O lekiej pracy dużo płatnej pracy/nierelne bez szkoły/ o wydaniu ksiązki o swoim zyciu, o ćwiczeniach by uzyskać idealna sylwetkę. Dla mnie to wszystko bylo dziwne. Nie rozumiałam go. Chciał zyć jak osoby z klasy średniej majac ukończone gimnazjum. Nie chciał ciężko pracować. Chciał lekiego życia. Nie chciał sie uczyć. To było wszystko nierealne. Załamał sie, bo jego oczekiwania przerastały rzeczywistość. Gdy wyszedł z zakładu karnego starałam sie mu pomóc. Gotowalam obiady, przygotowywałam kolacje, siedział u mnie, ogladał telewizję, kapał się itp. Chciałam opłacić psychologa, nakłanialam na terapię, na ośrodek. Wytrzymal w pracy miesiąc i pojechal do katowic by pić, ćpać i zebrac.
Kończę Nowennę pompejanską. Była odmawiana w mojej intencji, której nie zdradzę. Chcę zaczęć nastepna ale nie jestem pewna intencji. Mam trzy pilne- szczęście Adriana, spokój i miłość w domu, bo mama z Krzyskiem sie nienawidza i trzeźwośc Sebastiana. wszystkie są pilne. Do tego dojdą moje studia i szczęście moich bliskich zmarłych co najmniej 9 osób. To najbliźsi, ale są też inne osoby o których myślę. Jedna nowenna to 54 dni. Czy zdążę?
Nadal palę świece za Adriana. Będę palić do pogrzebu...
Wczoraj miałam zajęcia z homeopatii i dziś też mam. To dla mnie bardzo ciekawe. Chciałabym w to wejść głębiej, ale kursu zawodowego nie zrobie. Dziś chcę napisać pracę do szkoły. Temat roślinne antybiotyki. Na kolejne 8 nie mam planów, ale moze jedną napiszę z homeopatii.
Co do mojego stanu psychicznego to sie trzymam. Muszę. Jestem odrętwiała i odcięlam sie od emocji. Nic nie czuję. Moze żal. To wtedy gdy już załatwię wszystko co w danym dniu muszę. teraz tylko myślę co by tu jeszcze. Czy o czymś nie zapomniałam. Czy czegoś nie zaniedbałam. Nikt z bliskich nic nie podpowie. Nic konkretnego. Wsparcia nie mam. Krzysiek mi jeszcze doklada złością. Mama mi dokłada, bo narzeka, wścieka się i wciąż zmienia zdanie. chciałabym, zeby mnie ktos przytulił, powiedział że wszystko będzie dobrze. Chcialabym poczuć ciepło i zrozumienie. Brak mi uczucia i czułości, dotyku. Cóż nie dane mi to.
Aldek57
24 października 2022, 20:42do Berchen: "Kościół nie jest sklepem samoobsługowym, w którym każdy wybiera sobie to, co mu się podoba, co uzna jeszcze za pasujące do dzisiejszych czasów i do przyjęcia we własnym życiu" kard,Joseph Ratzinger. Proszę już bez zbędnych komentarzy do mnie
Berchen
24 października 2022, 21:39dlaczego zbednych, kosciol tego uczy ze tylko jedna jest prawda? To o czym pisalam nie dotyczy obecnych czasow, to zepsucie bylo zawsze tylko okryte ladnymi slowami i podszyte strachem. Nie musimy dyskutowac bo i nie ma o czym , Ratzinger siedzi sobie spokojnie, zyje z moich podatkow i to co on mysli interesowaloby mnie gdyby zostal na swoim stanowisku i stawil sie problemowi jaki istnieje.
Aldek57
24 października 2022, 16:01Do" akitaa" ; to co do mnie piszesz jest absurdem, skoro nie należysz do "kościoła" to twoja sprawa ale nie uogólniaj, ze "kościoła" nie ma. Po prostu "kościół" oczyszcza się z takich ludzi co to myślą, że są w stanie sami się zbawić i wszystko wiedzą lepiej.Może zobacz do źródła, poczytaj Biblię a potem wyrażaj opinię....
Berchen
24 października 2022, 17:49niestety kosciol sie nie oczyszcza, a przynajmniej nie na tyle zeby miec do tej instytucji szacunek - to mowi osoba ktora Bogu zawierzyla swoje dziecko w czasie choroby, gdy kazda minuta dzielila od smierci, wierze w Boga, ale takiego rozczarowania jakie przezylam przez to co dzieje sie w instytucji kosciola nie przezylam gdzie indziej. Ja jako mloda osoba zylam jakis czas w zakonie myslac ze to moje przeznaczenie, bylam gotowa oddac zycie Bogu i ludziom potrzebujacym pomocy- zrezygnowalam z bycia w tej instytucji i sluze Bogu i ludziom bez niej.
akitaa
24 października 2022, 21:00Kościół się nie oczyszcza, Kościół jest coraz bardziej zepsuty i wielu ludziom się to już po prostu ulewa, bo nie mogą na to patrzeć - pedofilia i jej ukrywanie, bogacenie się księży i wiele wiele innych akcji, które nie mają nic wspólnego z prawdziwym chrześcijaństwem. Jeśli grzeszą na każdym kroku to nie mam zamiaru, żeby mnie pouczali jak żyć. Tyle. Niech najpierw zaczną od własnego podwórka.
61HaKa
24 października 2022, 11:07Bardzo współczuję utraty syna. Przepraszam, kiedyś pisałaś o zrzeczeniu się spadku, nie jestem pewna, ale wydaje mi się że trzeba to zrobić dość szybko w jakimś określonym terminie.
krolowamargot
24 października 2022, 11:226 miesięcy od daty powzięcia informacji o śmierci. Także jeszcze dużo czasu.
araksol
24 października 2022, 11:35tak 6 miesięcy...
annaewasedlak
24 października 2022, 10:17Straszne to co przeżywasz. Bardzo ci współczuję straty dziecka. Trzymam kciuki i przytulam wirtualnie.
araksol
24 października 2022, 11:35dziękuję...
Aldek57
23 października 2022, 19:58Bardzo Ci współczuję z powodu śmierci syna....jednak jako osoba wierząca nie rozumiem Twoich poczynań. Piszesz, że jesteś mistrzem reiki, wierzysz we wróżby itp.Pisałaś , ż syn był wierzący i to, że by zielonoświątkowcem a chcesz iść do księdza z prośbą o pochówek? Modlitwa pompejańska jest szczególną modlitwą ale dla osób głębokiej wiary bo w innym przypadku nie ma znaczenia jej odprawianie. Podam Ci krótki film o osobie, która daje świadectwo o złym działaniu reiki https://www.youtube.com/watch?v=kT8nvaCzm0c&ab_channel=RCTV. Jeśli chcesz pomocy dla zmarłego syna módl się za niego .Pozdrawiam
araksol
23 października 2022, 20:11ja jestem ezoterykiem. Nie wierzę w złe działanie Reiki. jestem mistrzem z lini która do Polski sprowadziła zakonnica. Kiedys ,to nie było zakazane a bioterapeuci przyjmowali w kościołach. Wierze, w ,Boga a nie w kościól. Syn był wierzacy i jemu chce ,pomóc. Mnie nowenna którą ko,ńczę tez ,pomogła. Nie tak jak chciałam ale pomogła...
Aldek57
23 października 2022, 22:25Kościół to zbiór ludzi wierzących w Boga, natomiast ezoteryzm jest zaprzeczeniem wiary w Boga Wszechmogącego. Zaangażowanie w ezoterykę jest niebezpieczne. W skrajnych przypadkach może prowadzić nawet do opętań. Chcesz iść dwiema drogami, które wzajemnie się wykluczają. dlatego masz tyle problemów w życiu. Mam nadzieję, że zaufasz tylko P. Bogu i reszta Ci nie będzie potrzebna...
araksol
23 października 2022, 22:38o nie ezoteryka nie wyklucza wiary w Boga. ja jestem wierzaca a kosciól to według mnie instytucja która gromadzi pieniadze i chce rzadzic umysłami ludzi. Z miłościa Jezusa i Maryji nie ma juz nic wspólnego. To bezduszna organizacja.
Aldek57
24 października 2022, 15:00niestety nic nie zrozumiałaś....
akitaa
24 października 2022, 15:52Aldek, ale może nie nam oceniać kto w co wierzy? Daj jej się modlić po swojemu 🙄 Prawdziwego Kościoła już nie ma, sami sobie na to zapracowali. Ja też wierzę w Boga i można się do niego modlić wszędzie, nie tylko w kościele, ta instytucja dla wielu wierzących przestaje już być autorytetem.
_Pola_
23 października 2022, 19:15Agatko mój kuzyn skończył podstawówkę, pochodzi z bardzo biednej ale mocno wspierającej rodziny. Od 25 lat prowadzi dochodową firmę. Zaczął pracować jako 17 latek kiedy wpadł z dziewczyną i urodziło im się dziecko. Marzenia Twojego syna nie były nierealne. Tylko musiałby je wdrażać w życie a nie tylko o nich opowiadać.
araksol
23 października 2022, 19:57no on nic nie robił...
mmMalgorzatka
23 października 2022, 17:35Przytulam wirtualnie. Pamiętam w modlitwie. Zapamiętaj co dobre. Złym myślom, emocjom, slowom, wspomnieniom pozwól odejść.
araksol
23 października 2022, 19:56staram się pamietać to co dobre...Dziękuję
Nattina
23 października 2022, 16:27Trzymaj się Agato, wspomnę o was w modlitwie. Bardzo przykre to, co przeżywasz. Daj sobie czas na żałobę, na złość, bezsilność, smutek. Ściskam
araksol
23 października 2022, 16:32dziękuję za zrozumienie i wsparcie
achaja13
23 października 2022, 14:54Jakie to wszystko smutne i przejmujące. Agata pamiętam w modlitwie i Adrianie i o Tobie.
araksol
23 października 2022, 14:55dziękuję...
PorannyDeszcz
23 października 2022, 14:44Wiem, że to nie to samo, ale przytulam wirtualnie. Trzymaj się.
araksol
23 października 2022, 14:51dzięki:)
mysz9
23 października 2022, 14:29Twój syn miał marzenia i nie wiedział jak je urealnić, ale to nie jest takie niezwykłe, wiele niedojrzałych osób nie wie jak działać, w szczególności, gdy nie mają dobrego przykładu, a jeszcze inni ściągają ich w dół, na zasadzie "po co ci to". Teraz to już tylko dywagacje po fakcie, miał życie, miał swoją szansę, nie skorzystał z niej, nic na to w tej chwili nie poradzisz. Ważne, żebyś dbała o siebie, miała jakiś plan rozwoju i zadbała o swoją psychikę.
araksol
23 października 2022, 14:35plany miałam. Co dalej jeszcze nie wiem. Musi być dobrze. Na ile zobaczę gdy juz Adrian znajdzie sie tam gdzie musi. Z moim bliskimi
mysz9
23 października 2022, 14:39Zawsze jest jakaś przyszłość. Jeśli uważasz, że psycholog miałby tu coś do roboty, to warto o nim pomyśleć. Trzymaj się.
araksol
23 października 2022, 14:51nie psycholog jeszcze nie. Teraz spróbuję sie sama pozbierać. Tylko to wszystko załatwię...
Alianna
23 października 2022, 14:24Bardzo Ci współczuję, Agata. Sporo jeszcze rozmyślania przed Tobą, ale spróbuj choć trochę wyluzować. Teraz jesteś w głębokim stresie i to jeszcze potrwa, niestety...Przyjdzie jednak spokój...Zawsze przychodzi. Przytulam ❤
araksol
23 października 2022, 14:33dziękuję Ci bardzo za wsparcie...Musi być lepiej..