Przyszła mi psychologia kliniczna, zerknęłam i to bardzo ciekawe dla mnie. Muszę tą wiedzę opanować. Teraz chcę przeczytać pozycje o zaburzeniach typu bordeline. Kiedyś lekarz podejrzewał, ze to mój problem, bo byłam między innymi nadwrażliwa. Teraz to nazywa się osoby wysokowrażliwe. Tak to był mój problem, bo nie radziłam sobie z emocjami. Były ataki agrsji i płaczu. Osoby z problemem bordeline są podobne, ale maja tez skłonność do naduzywania szkodliwych środków typu np. narkotyków. Ich problemem mogą też być samookaleczenia. To ostatnie mnie nawet nie przychodziło do głowy. Książkę muszę kupić. Na razie czytam Dłonie pelne światła. To bardzo cenna pozycja o uzdrawianiu głownie energią...
Wczoraj mi się robotnicy nie dali rano wyspać. Robią coś na ulicy. Nie wiem co, bo grupują się i gadają, pokrzykują,a pracy nie widać. Dziś to samo. Tęsknię do soboty i się złoszczę.
Dziś mam trochę pracy. Coś w domu i coś na dworze. Do tego mam klientkę z bezsennością i robię Reiki. Mam też dziś wróżbę - rozkład partnerski. Trzeba też napisać jakiś tekst na portal. Teraz teksty są płatne. Kokosów sie nie zarabia, ale zawsze coś. Z pisania tekstów na Oferii w zasadzie się wycofałam. Konkurencja była spora, a pisać na tematy, które mnie nie interesują mi sie nie uśmiecha. Zarobki też tam kiepskie.
Dziś chcę zrobić sobie zabieg koloroterapii wahadłem. To pierwszy zabieg z kilku. On harmonizuje czakry. U mnie nie działają do końca dobrze. Za dużo w moim życiu konfliktów, sporów, złej energii by pracowały dobrze przez cały czas. Ja bywam najczęściej Yang- aktywna, czasem wręcz nakręcona, a czasem nawet agresywna. Agresja czasem sie przydaje, ale stan podenerwowania już dobry przecież nie jest. Mam też problem z energiami kobiecymi Yin - pasywnością, oddaniem. Nigdy nie płaczę, a sie wściekam. Odnoszę wrażenie, że złe przeżycia, konflikty zrobiły mnie twardą. Czasem odnoszę wrażenie, że jestem na codzień zamknieta emocjonalnie. To chyba strach przed zranieniem. Moje serce poruszają zwierzęta, bo one nie ranią. Ten strach to słabość, a nie sila. Nadmierna twardość nie jest powodem do dumy. Czasem to wpływ wychowania. Mężczyzna ma być męski. Ja też byłam wychowywana na osobę twardą. Za wrażliwość byłam często karana. Czasem za płacz byłam nawet bita.
Nattina
15 lipca 2022, 23:08Wiesz, wszystkie emocje są potrzebne i radość i smutek i złość i strach. Polecam, jeśli nie widziałaś, film animowany dedykowany dzieciom, nastolatkom, ale moim zdaniem dla każdego "W głowie się nie mieści".
araksol
15 lipca 2022, 23:29tak wiem...Sporo czytałam o emocjach..:)