Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
sobota


Sobota dla mnie oznacza trochę pracy w domu i dziś to będzie doszorowanie zlewu i maszynki - kuchenki. Idealnie nie będzie, ale lepiej niz jest i owszem. Krzysiek myje garnki, ale zlewu nie tknie. Kuchenka też nie jest nigdy doczyszczona. Poza tym będzie praca na portalu z wróżbami. Trzeba przesadzić jednego kwiatka z nowych, bo chyba jest przelany. Juz taki przyszedł, a w kuchni zimno więc nie schnie. Będzie też trochę nauki. Z rosyjskiego mam do przerobienia słowka z techniki i nauki. Z matematyki chcę wrócić do geometrii analitycznej. 

Trochę wniosków po przeczytaniu Zaklinacza kotów mam. U mnie jest to i owo do zrobienia z nimi, ale nie wiem czy ich nawyki nie są już za bardzo utrwalone. Megusia załatwia sie na dywanie, ale ma 15 lat i chyba to za poźno na zmiany. Starszym kotom nie zawsze chce się chodzić do kuwety. Czarnusia czasem sika na kanapę, a Rozi na fotel. Wypadki sa średnio raz w tygodniu albo rzadziej. To moze wynikać ze stresu jeśli chodzi o Rozi, bo goni ją czasem Kajtuś, ale już nad tym pracujemy. Czarnusia to spokojna koteczka, a Rozi to awanturnica, raczej dominująca. Pryskanie specjalnym płynem o intensywnym zapachu nic nie daje. Czarnusia kiedyś była gnębiona przez Rozi i to mógł być stres. Teraz problemu już nie ma ale nawyk pozostał. Myślałam nad obrożami z fermonami. Moze. To co u mnie zle jeśli chodzi o koty to za mało kuwet i to też moze być przyczyna. Dwa koty maja osobiste kuwety. To Józek i Aronek. Pozostałe 10 kotów ma tylko 5 kuwet. Nic więc dziwnego, że czasem są niespodzianki na podłodze w ich toalecie. Tego nie zmienię, bo nie ma gdzie tam kuwet umieścić. Trzeba więc niespodzianki znosić.

Jest zimno na dworze i to mnie juz trochę męczy. Chciałabym wreszcie wyjść na dwor do pracy, a nie bardzo mam ochotę cieple wnętrze domu opuszczać. Jest do cięcia drewno. Trzeba uprzątnąc rabaty po zimie. Trzeba by wyplewić w skrzyniach, kupić ziemię i dosypać. Jest zasilanie drzew i krzewow owocowych. Jest zasilanie róż. Tylko patrzeć jak przyjdą truskawki. Trzeba sadzić bób i myśleć o krzewach owocowych i różach, a tu pogoda jest jaka jest. Później wszysto sie spiętrzy. Moze Krzysiek będzie miał ulop w kwietniu przed świętami to coś więcej podziałamy. Oby pogoda pozwoliła..

Nie wiem co się dzieje z moja ulubioną księgarnią. Chodzi mi o nie Przeczytane, bo tam był dział książki naukowe-psychologia. Duzo korzystalam, bo szukania malo. Ostatnio juz dluższy czas nie moge zerknąć. Czyżby przestła istnieć?

Dieta ok ale waga nie spada... Czyżby przestój? Wczoraj kupując warzywa miałam ochotę na wiejska pasztetową i na jabłka, gruszki. Nie kupiłam, bo priorytetem jest ochudzanie nie ochota. Ja rzadze a nie mój organizm czy psychika i ochoty. Jeszcze jest otyłość i zdrowie ważniejsze niż smak. Jak mnie denerwują te destrukcyjne sily w mojej psychice. Ciągle coś mnie kusi do zlego i tego czego nie chcę. Wsparcie niby też mam, bo coś mnie gna w kieunku ktory wybieram. To podświadomość. Chce zyć przyjemnościami. Przyjemności będą gdy osiągnę cel....

  • annaewasedlak

    annaewasedlak

    13 marca 2022, 08:52

    U mnie pojawiła się motywacja na odchudzanie,ale na jaki czas-nie wiem. Oby na długo. Pozdrawiam

    • araksol

      araksol

      13 marca 2022, 10:52

      o widzisz...To pozytywne

  • PorannyDeszcz

    PorannyDeszcz

    12 marca 2022, 12:30

    Z ciekawości sprawdziłam tę księgarnię i ludzie na Facebooku piszą, że złożyli zamówienia, ale nigdy nie dostali książek, ani zwrotu pieniędzy (informacje sprzed mniej więcej miesiąca-dwóch). Więc chyba mają problemy...

    • araksol

      araksol

      12 marca 2022, 12:53

      na to wygląda...:)

  • Nattina

    Nattina

    12 marca 2022, 11:05

    Ja często nie umiem powstrzymać zachcianek, podziwiam cię.

    • araksol

      araksol

      12 marca 2022, 11:17

      ja zwykle powstrzymuję o ile nie jestem w stresie. Wtedy jem..

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.