Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wtorek

Jakiś czas temu skończylam kurs psychodietetyki. Nie był jakiś specjalnie rozbudowany, ale mi sie spodobał. Myślę by skończyć coś bardziej rozbudowanego, ale nie wiem kiedy. Są nawet studia podyplomowe. Mnie kurs juz pomógł, bo poznałam mechanizmy rządzace moim apetytem. Chodzi między innymi o emocjonalne jedzenie. Czy bym mogla być psychodietetykiem? Nie wiem. Na pewno nie nowoczesnym. Nie dla każdego, bo u mnie efekt ma byc szybko. Pewnie bym zalecała diety niskokaloryczne i niskowęglowodanowe, a to nie każdemu odpowiada. No ale psychodietetyka, który by mi kazał duzo jeść, żeby schudnąć więcej bym nie odwiedziła i spotkałam sporo osob myślących podobnie. Szukałabym takiego, ktory ufa dietom 1200 kalorii. Są tacy i praktykuja nadal. Dieta niskokaloryczna i niskowęglowodanowa typu plaż południa pomaga każdemu i nie trzeba nawet robić badań. Ja pamiętam jeszcze dr Beatę Będzińska. Jej dieta nie przekraczała 1000-1200 kalorii, a ilu osobom pomogła.

U mnie dziś brukselka, jajka na twardo, schab pieczony i tuńczyk. Około 600 kalorii. Waga spada... Czekam na 83. To będzie 20 kg zrzucone. Oby już. Teraz jem bardzo monotonnie. Codziennie prawie tuńczyk, jajka, schab. Chodzi o to by było duzo białka. Lepiej wtedy chudnę. Warzywa zmieniam. 

Kupiłam jeszcze jeden sweter i na razie dość. Niby chcę jeszcze spodnie, ale moze z tym poczekam trochę.

Wczorajsze Walentynki minęły spkojnie. Krzysiek oczywiście chciał kupić  słodycze- rafaello, ptasie mleczko, ale sie zbuntowałam. On wszystko chce kupować pod siebie, a to niby prezenty dla mnie. Na imieniny mi chciał kupić erotyczna bieliznę i ciągle z tym wyskakuje. Ja takich cudactw nie potrzebuję i uznaję. Ładna bielizna tak, ale normalna. Noszę tylko czarna lub czerwoną i tyle podniet dość. Pasa do pończoch nie będę zakładać. Moze jeszcze pejcz i kajdanki? Nie znoszę sztuczności i gierek. Niech idzie z tymi fantazjami do profesjonalistki. Nawet mu pieniadze dam. Dla mnie sex jest ściśle powiazany z uczuciami i nie ma w nim miejsca na teatr czy zabawę. Ma być spontaniczny, pelen czułości, ciepla... Są awantury i nieprzyjemne emocje to nie ma seksu. Dostałam bukiet róż i wino...

Załozyłam konto na Sympatii. Jest fajniejsza od Badoo, bo można w preferencjach ustawić cechy charakteru, zainteresowania i nawet znak zodiaku. Nastawiam się na przyjaźń. To też sie ustawia. Od razu w pierwszy dzień poznałam Mateusza. Jest specjalistą i pracuje w biurze przy komputerze. Skończył studia. Ma 36 lat i uwielbia koty. Stawia na inteligencje i ciekawe rozmowy. Horoskop mamy niezły choć i ostre konflikty możliwe. Mamy za to bardzo dobre biorytmy... Jego horoskop jest jednak zły. Nie zawsze jest uczciwy. Zobaczymy co dalej. Szkoda, ze na dłuzsze rozmowy nie mam teraz czasu.

Gumolit w ganku zrobiony. Węgiel przyjechał. Był problem ze wrzucaniem. Następnym razem zamówię ze wrzuceniem. Teraz tez chciaam, ale Krzysiek protestował. To wczoraj, Dziś już bez wizyt i praca tylko moja.

Patrzcie co mam. To zalety mieszkania na wsi. No tak jak na wsi. :) Wiosna..