Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
niedziela


Prawie połowa lutego i powinnam mieć 83 kg, a mam więcej. Wstyd. Chciałam na początku marca zobaczyć 82 kg i chyba sie nie uda. Nie wiem co w marcu. Teoretycznie mogłabym przejść na WO, ale nie zdążę dodać kalorii do świąt. Ja na WO jem z 300 później by trzeba stopniowo po 100 tygodniowo dodawać. Moze wtedy uda się to co spadnie zachować. Chyba od połowy marca zacznę juz kalorii dodawać, a na WO przejdę po świętach. Ciekawe ile mi spadnie tym razem. Ostatnim razem spodło 6 kg przez miesiąc. Teraz też mi chodzi o miesiąc. Wtedy piłam inkę i to było zabronione. Teraz nic takiego pić nie będę. W tym roku chcę jeszcze powalczyć we wrześniu. Pewnie znowu plaże południa. Teoretycznie jest szansa nawet na 73 kg. Toby było 30 kg zrzucone. No zobaczymy... Więcej kilo tym razem nie chcę zrzucić, bo nakupowałam ciuchów i chcę sie nimi jeszcze cieszyć...:)

Menu na dziś: jajecznica z pieczarkami i papryką, schab pieczony, tuńczyk z  ogórkiem świezym. Szkoda, że nie wolno marchwi, bo wolę tuńczyka z marchwią. Ponoć surowa ma niski ig. Czemu więc nie wolno? Moze dziś jeszcze dodam trochę fasoli, bo musi być wiecej kalorii. Wczoraj zjadłam kawałek babki marmurkowej. Wszystko było wliczone w bilanas, a i tak nabrałam 40 dkg. Tak puchnę po białej mące. Gdy ją jem błyskawicznie tyję. 

Od wtorku czasem kicha Mruczek. Czasem to jakiś wyciek. Boję się...

Nie przepadam ostatnio za sukienkami. Kupiłam kilka i wydaje mi się, ze wygladam ciotkowato. W spodniach czuję się lepiej i wyglądam bardziej młodo. Moze to chwilowe, bo z płaszczy też na jakiś czas zrezygnowałam, a teraz noszę. Może jeszcze trzeba z 10 kg zrzucić i będzie lepiej. Sukienki poczekają, bo lubię luźne. To dopasowane ciuchy mnie drażnią. Trzeba mieć do nich idealną sylwetkę, a ja nigdy takiej nie miałam. Nawet jak ważyłam 48 kg brzuch na dole odstawał.

Znalazłam kolejny płaszcz wełniany na Vinted. Tym razem w kolorze lila. Kupiłam i jest bardzo fajny, ale muszę do niego i 4 kg zrzucić, bo gdy zapnę jest zbyt obcisły. 

Chyba spróbuję sprzedać mój rower stacjonarny. Jeździłam na nim z tydzień po 15 minut. Jest więc prawie nowy. Drażni mnie jednak i juz raczej jeździć nie będę.

Kupiłam uzywany musztardowy sweter i koszulę-tunikę z jeansu tez uzywaną. Obie rzeczy w rozmiarze 46 - 116 biust. Muszę jeszcze sporo zrzucić, ale jesienią ciuszki juz chyba załozę. Na razie będzie motywacja...

  • Wiosna122

    Wiosna122

    13 lutego 2022, 17:10

    pokaz sie w tych kreacjach co kupilas, ciekawa jestem co tam upolowałaś :D Ja muszę też zajrzeć na vinted, dawno nie buszowałam tam

    • araksol

      araksol

      13 lutego 2022, 17:45

      pokażę się jak do 81 schudnę. Jeszcze 3 kg...

  • PorannyDeszcz

    PorannyDeszcz

    13 lutego 2022, 13:08

    Z tą marchewką to surowa ma niski IG, a tarta lub gotowana znacznie wyższy. Ostatnio się dowiedziałam. Tylko nie wiem dlaczego, muszę poczytać :)

    • araksol

      araksol

      13 lutego 2022, 13:09

      no właśnie tak jest..

    • barbra1976

      barbra1976

      13 lutego 2022, 13:39

      Dałam tam link:) generalnie wytłumaczenia jest takie, że się szybciej przyswaja.

    • izabela19681

      izabela19681

      13 lutego 2022, 17:11

      Rozumiem gotowana ma wyższy IG, ale surowa tarta? Czy krojona w krążki ma mniejsze IG od krojonej w kostkę?🤗

    • PorannyDeszcz

      PorannyDeszcz

      13 lutego 2022, 19:57

      Izabela, tak ostatnio przeczytałam tu na Vitalii 😅 Chyba u Mantry, byłej pani żołnierz. I sama się zastanawiam jak to jest

    • magda-48

      magda-48

      14 lutego 2022, 05:48

      nie ma znaczenia czy tarta,czy w kostke, Roznica jest tylko miedzy surową, a gotowaną

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.