Dziś mam zajęcia w szkole... Zaraz się zaczynają...
Obejrzałam sobie dokladnie moje ciało i mam mieszane uczucia. Tłuszcz jest okoropny, ale skora jeszcze mimo 60 lat na karku, względna. Wyglądam bardziej jak zaniedbana 30 latka po dwóch ciążach niż starsza pani. Czy to pocieszające, nie wiem, bo i tak jest żle. Nie spodziewam się, że będzie dobrze. Teoretycznie mogę schudnąć, ale całkiem szczupła już nie będę. Chcę ważyć około 66 kg, a to górna granica normy. Przy tej wadze będę miała jeszcze dużo tłuszczu zwłaszcza na brzuchu. Dla mnie tłuszcz jest obrzydliwy i to niezależnie od wieku. Obrzydliwe są też mięśnie u kobiet i nadmierna chudość. Wiem, że mogę komuś tym sprawić przykrość, ale tak uważam. Innych oczywiście nie oceniam i maja prawo wyglądać jak chcą, ale u mnie to wszystko powodowałoby niechć do swojego ciała. To jest oczywiście złe podejście i pracuję nad tym.Teraz okresy akceptacji przeplatają sie z ta niechęcią wlaśnie. Gdy byłam młodsza chciałam wyglądać dobrze, a że wyglądałam bardzo przeciętnie bez ubrania, najczęściej czułam właśnie ta niechęć. Całe życie nie akceptowałam tłuszczu na brzuchu, bo byl nawet przy wadze 48 kg/164 wzrost i 62 w talii/ Nigdy nie ćwiczyłam i to może byla przyczyna. Nigdy nie byłam zadowolona z mojego biustu, bo byl za duzy i większość mężczyzn tylko na niego zwracala uwagę. Mnie to bardziej krępowało i wkurzało niż cieszyło. W dodatku staników nie lubię i wyglądał jak wyglądał, bo ich unikałam. Teraz mam prawie 60 lat i zrobiłam się przeźroczysta. Oznacza to, ze mężczyźni już na mnie nachalnie nie patrzą. Mam spokój i cieszy mnie to, ale pojawiajaca się czasem niechć do dużego biustu i tłuszczu na brzuchu pozostała. Mam naturalnie świadomość, że ciało jest darem, świątynia ducha i powinnam je akceptować. Jestem mu wdzięczna, że jestem wzglęnie zdrowa i sprawna. Jestem realistką i wiem, ze przeciętne kobiety w moim wieku rzadko mają ładne ciała. Wiem, ze o ciało trzeba dbać, a ja tego nigdy specjalnie nie robiłam. Wszystko to wiem, ale nie zawsze potrafię wszystkie części ciała kochać tak samo. Na szczęście ta niechęć teraz zdarza się coraz rzadziej, bo wygląd stracił znaczenie. Zyskało na znaczeniu zdrowie, a tluszcz na brzuchu mu nie sluży...
3 dzień diety. kotlet ze śledzia, sałatka z tuńczyka i marchwi, jajecznica z pomidorem. Moze trochę surowych warzyw na podjadanie. Skończyły sie wycieczki do kuchni gdy Krzysiek poszedł spać. Już trochę na wadze mniej...
mmMalgorzatka
8 stycznia 2022, 12:11Akceptacja wlasnego ciała, to duży problem większości kobiet. Ja ponad rok temu, ważąc 72 kilo czułam się bardzo zgrabnie. Byłam zadowolona z wyglądu, skóra też była ok.
araksol
8 stycznia 2022, 12:56ja byłam zadowolona przy 55 kg. Teraz jednak nie chcę mieć mniej niż 66
mmMalgorzatka
8 stycznia 2022, 13:37Ja w młodości mając normalna wagę, nie czułam się atrakcyjnie. Tak na prawdę dopiero rok temu, to poczułam. Szkoda, że zmarnowałam to.
araksol
8 stycznia 2022, 14:13ja jak kiedy, ale niektore części mojego ciala mi przeszkadzały...
izabela19681
8 stycznia 2022, 11:23Teraz skóra wygląda względnie dobrze właśnie dzięki tłuszczowi. Nie obawiasz się, że gdy schudniesz do wagi jaką sobie wyznaczyłaś, skóra będzie zwisać i marszczyć się? Teraz skóra jest napięta, później będzie smętnie zwisać, zwłaszcza, że nie uznajesz mięśni i ćwiczeń. Do pewnego wieku otyłe osoby wyglądają starzej (jak własne matki) Na starość to się zmienia. Te chude są wysuszone i widać zmarszczki na twarzy, te grubsze nadal mają napiętą skórę i wyglądają młodziej.
araksol
8 stycznia 2022, 12:57Mo,ze nie będzie zwisać, bo nie che nadmiernie chudnąć. Było mniej o 10 kg i nic nie wisiało...:)
izabela19681
8 stycznia 2022, 14:22Życzenia a rzeczywistość jest inna. Weź pod uwagę, że z wiekem organizm produkuje coraz mniej kolagenu. Każdy rok stanowi dużą różnicę zwłaszcza w okresie menopauzy i później. Nasze ciało zmienia się z wiekiem drastycznie.
araksol
8 stycznia 2022, 14:27no zobaczymy...:)
czarnadot
8 stycznia 2022, 14:43Izabela - dokładnie!
araksol
8 stycznia 2022, 15:00jak bdzie tak będzie. Schudnąć muszę
Kaliaaaaa
8 stycznia 2022, 18:13To zawsze był argument mojej mamy i babci-ze owszem są grube ale za to chudsze równolatki pomarszczone bardziej... Ja na to patrzyłam, słuchałam i absolutnie się nie zgadzałam. Dobra figura rzuca się w oczy od razu, zanim ktoś zacznie ilość zmarszczek analizować...poza tym zmarszczki to kwestia naturalna, nie bardzo da się coś na to poradzić...każdego to czeka...no i nie skracają życia... Tluszcz to nasza własna zasluga, można coś z nim zrobić....i ewidentnie szkodzi zdrowiu.
araksol
8 stycznia 2022, 18:16o to wlaśnie chodzi. O zdrowie
izabela19681
8 stycznia 2022, 20:13To prawda. Ale jest różnica w wyglądzie osób, które zawsze były w miarę szczupłe, zadbane a osób które były otyłe i schudły za bardzo. Skóra w pewnym wieku już nie jest elastyczna i się nie wchłonie. Zostanie brzydko to nazywając rozciągnięty worek. Schudnięcia dla zdrowia jest bardzo wskazane, ale w pewnym wieku nie ma co przesadzać.
araksol
8 stycznia 2022, 20:29tak ja wiem. Nie chcę chudnąć za bardzo