Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
niedziela


Dziś kolejne zajęcia w szkole. Tematy na dziś to miedzy innymi Warsztat pracy terapeutycznej. Mam książkę na ten temat, ale zajęcia to i tak przyjemność. Kolejne zajęcia chyba za dwa tygodnie. Trochę odeśpię. Są do napisania trzy prace. Interwencja kryzysowa -studium przypadku pojdzie na poczatek. Wybrałam temat i to będzie przemoc psychiczna spowodowana piciem alkoholu. Tego typu przemoc jest bardzo trudna do udowodnienia i podlega oczywiście pod niebieska kartę, ale aby ukarać potrzebne są dowody. W tym przypadku trzeba pomyśleć o terapii. Jeśli są dzieci także one powinny otrzymać pomoc, bo one cierpią nawet wtedy gdy przemoc ich nie dotyczy. Cierpią zwłaszcza małe, bo niczego nie rozumieją. Starsze tez są rozdarte ale czasem tworza sojusze z katem lub ofiarą co również nie jest dobre. Przy okazji lekcji otrzymałam potwierdzenie, że terapeuta nie powinien pomagać nikomu z bliskich w poważnych sprawach.

Teraz uczę się z przyjemnością, a w czasach szkolnych była tragedia. Uczyć się nie chciałam, odpowiedzi ustne mnie stresowaly i wyjścia do szkoły też. Nie denerwowała mnie tylko matematyka i plastyka. Najgorszy był w-f i języki obce. Z w-f w szkole średniej mialam już zwolnienia. Trochę kosztowały, ale miałam spokój. Teraz z perspektywy czasu to ja widzę, że byłam kompletnie niedojrzała. Nie myślam o przyszłości, karierze, pracy. Perspektywa pracy poza domem to był koszmar. Chciałam pracować w domu, ale wtedy tych możliwości nie było. Zdecydowałam sie więc na pracę biurową koniecznie spokojną i niestresuącą. Pracowałam łącznie 3 lata z tego trochę w sekretariacie w szkole, trochę w kadrach i rachubie i trochę w dziale handlowym. Sama praca mi nie ciążyła. Ciążyły mi wyjścia z domu, strojenie się i stanie na przystankach. Później urodziłam syna i utknęłam w domu bez własnych pieniędzy. Dom mi pasował, ale zależność od męża już nie. Wtedy zaczęlam ukladać krzyżówki i pisać do czasopism głownie horoskopy, porady wróżki, psychotesty. W krzyżowkach, zwłaszcza panoramicznych byłam bardzo dobra. Udało mi sie względnie szybko przebić i to sie stało moim źrodłem utrzymania. To nie były kokosy, ale dalo sie wyżyć. Już do pracy na etacie nie wrócilam. O studiach wtedy nie myślalam, bo nie miałam ochoty nigdzie jeździć, a akademik nie dla mnie. Dla mnie perspektywy pojwiły się wraz z internetem. Jest masa możliwości pracy dla mnie. Gdybym miała studia to jest możliwość udzielania korepetycji, praca związana z pisaniem, psychologią. Są tlumaczenia. Na razie wybrałam ezoterykę i pisanie, ale na pracę w redakcji nie mam szans. Do tego ostatniego trzeba studiow. Plany jeszcze mgliste, bo mgliste, ale mam i o emeryturze nie myślę.

Wczoraj wrociłam przed 14. Odpoczęłam i zabrałam sie za pracę. Było trochę działalnosci zawodowej. Trzeba też było pociąć kawałek drewna. To była gruba belka, ale piła dała radę. Nic nic nie będę robić, bo ma być dużo spania. Dziś wrociłam przed chwilą. Będę odpoczywać...:)

  • aska1277

    aska1277

    3 października 2021, 18:46

    Miłego wypoczynku

    • araksol

      araksol

      3 października 2021, 19:00

      dzięki i wzajemnie:)

  • mmMalgorzatka

    mmMalgorzatka

    3 października 2021, 13:40

    Fajnie ze masz na siebie pomysły. Powidzenia.

    • araksol

      araksol

      3 października 2021, 18:15

      dzięki:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.