Miałam dziś ciąć drewno, ale się nie da, bo upał. Takie mają być dwa tygodnie i robota będzie leżeć, bo w upały nie pracuję fizycznie. Może mi się uda tylko coś spryskać. Już mam serdecznie dość lata. Tak jest co roku. Cieszy mnie wiosna, ale drżę, bo ma nadejść lato, którego nie znoszę. Nienawidzę zwłaszcza potu i kąpię się dwa razy dziennie. Częściej nie mogę, bo szambo. Nienawidzę rozgrzanej pościeli w nocy. Czekam na Annę, bo od Anki chlodne wieczory i poranki. No i oby. Jak się wścieknę to kupię klimatyzotor. Ciągle z tym zwlekam i nie o koszty tu chodzi, a o alergię. Ponoć klimatyzacja jest niezdrowa. Ja jestem uczulona na kurz, bo gdy mam grubsze sprzątanie nos mi się zatyka i mam spieczone wargi.
Poza tym chyba trwają żniwa, bo u mnie pszenica już dojrzała. Co roku wysiewam troszkę, by wiedzieć kiedy nadchodzi ten czas. Pamiętam z dzieciństwa żniwa. Wozy, konne oczywiście, kursowały całymi dniami, bo niedaleko była młockarnia. Pamiętam lany zbóż i tą gorączkową pracę w lecie. Pamiętam żniwa w Kamesznicy. Pamiętam chabry, maki, kąkole i głos skowronka. Wtedy było widać przemijanie pór roku. Był większy kontakt z naturą. U mnie była namiastka wsi. Sąsiedzi mieli krowy, kury. Koło mojego domu sąsiad pędził krowy na pastwisko i było słychać dzwoneczki. Teraz już chyba takie widoki to rzadkość nawet na wsi. Brak mi tego, bo miasta nie lubię. Doceniam oczywiście wspolczesność a szczególnie internet, ale nie wszystko teraz jest lepsze.
Wczoraj udało się uruchomić internet, ale musiałam wyrzucić zapasowy modem, bo też był zepsuty. Zaskoczył dopiero nowy, czyli ten który Krzysiek przywiózł z punktu. Wczorajszy dzień był dla mnie trudny. Mimo chłodu niewiele zrobiłam. Było tylko zasilanie warzyw i sprzątnięcie kilku doniczek sprzed domu. Prawie cały dzień miałam kiepski humor. Byłam ponura i spięta. Nie chciało mi się z nikim rozmawić, a tu jak na zlość mama byla jak nakręcona- dużo mówila i bya ruchliwa. Zmęczyła mnie w ciągu 10 minut. Dobrze, że Krzysiek jak zwykle kontaktu ze mną nie szukał, bo zagłębił się w krzyżówkach. Nauki trochę było...
Julka19602
13 lipca 2021, 20:39Błędy językowe się wkradły miało być pod lipą .
araksol
13 lipca 2021, 20:59:)
Julka19602
13 lipca 2021, 20:37Swoim wpisem wywołałas u mnie wspomnienia wakacji na wsi. Lubiłam jeździć na wozie. Krowy też przyprowadzalam z pastwiska a jaki był zapach na wsi sasiedzkie wspólne pracę w polu w samo południe obiad na dworzu przy ławach później dorobek u sąsiadów wieczorne wspólne siedzenie pod lupą i pogawędki pyszne placki z cukrem pieczone pi południu proste a smakowite do mleka. Kosze owoców ba wyciągnięcie ręki przy każdym domostwie był ogród na podwórkach gwar dzieciaków. A dziś jeżdżę rowerem przez wiejskie okolice i pusto na podwórkach wymarłe smutne. No nic to się już nie wróci. Ja też nie znoszę tych wysokich temperatur nie jestem nawet w stanie usiąść w cieniu w ogrodzie tylko siedzę w domu w godzinach południowych. A ma być co roku jeszcze gorzej. Pozdrawiam
araksol
13 lipca 2021, 20:55też pamiętam takie czasy na wsi. Teraz nie wiem jak jest na wsi, bo od lat nie bylam. U mnie było wiejsko, a jest jak na przedmieściu. Inaczej...
aska1277
13 lipca 2021, 19:24U mnie dziś miała być burza i póki co cisza...Mogłoby troszkę się ochłodzić, bo ja nie znoszę upałów.
araksol
13 lipca 2021, 19:29mam dość...Dopiero przed chwią bylam trochę porobić na dworze...
EgyptianCat
13 lipca 2021, 18:13Niezdrowa jest wyłącznie słabej jakości, przestarzała klimatyzacja. Dobre klimatyzatory to zbawienie dla alergików. Mają system filtrów, które usuwają wszystkie alergeny, wirusy, bakterie i generalnie odświeżają powietrze. Modele z wyższej półki mają także jonizację i wtedy dostaje się naprawdę super świeże powietrze. Musisz się także liczyć z koniecznością serwisowania urządzenia dwa razy w roku. W przeciwnym razie faktycznie będziesz miała więcej szkody niż pożytku.
araksol
13 lipca 2021, 19:28mnie chodzi o klimatyzator przenośny...
EgyptianCat
13 lipca 2021, 19:44Takie urządzenia także mogą mieć system oczyszczania powietrza.
araksol
13 lipca 2021, 20:02jeszcze pomyślę